Hejtowanie rąk nie brudzi, ale rani innych ludzi.
Internauci od jakiegoś czasu dobrze znają pojęcie „hejter”. Jest to osoba wyrażająca negatywne opinie, nie zawsze przyzwoitym językiem. Obraża kogoś lub coś, podając trefne argumenty lub nie podając ich wcale. Jest wiecznie niezadowolony, czerpie przyjemność i satysfakcję z nienawidzenia wszystkich i wszystkiego. Hejterzy są obecni na każdym portalu, serwisie itp. Ich opinie nie powinny nikogo obchodzić, a jednak nie zawsze tak jest. Dlatego jeśli zamieszczamy coś w sieci, musimy się liczyć z krytyką.
Mimo to większość hejterów w rzeczywistości okazuje się być niedowartościowanymi, zakompleksionymi osobami. Poprzez bezsensowne krytykowanie innych czują się lepsi. Ich opinie są zazwyczaj bezpodstawne. Coraz rzadziej spotykamy się z negatywną opinią podpisaną imieniem i nazwiskiem. Internetowi krytycy, kryjąc się pod Nickiem, za wszelką cenę chcą zachować anonimowość, gdyż, co ciekawe, boją się hejtów, które mogą napłynąć w znacznej ilości, oceniających ich własne zdanie, którego się poniekąd wstydzą.
Często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką krzywdę wyrządzają osobom, które poddają swoim „opiniom”. Zdarza się, że ludzie o słabszej psychice nie dają sobie rady z „hejtami” i popadają w depresję, okaleczają się lub popełniają samobójstwa.
W opiniach tych nie byłoby nic złego, gdyby nie fakt, że ich autorzy obrażają i poniżają adresatów swoich komentarzy. Nie popierają wypowiedzi sensownymi argumentami. Używając wulgaryzmów, jeszcze bardziej podburzają poczucie wartości internauty, do którego skierowany jest hejt.
Internetowe portale i serwisy oraz korzystanie z nich nieodłącznie wiąże się z niepochlebnymi uwagami. Aby nie popaść w depresję, należy podchodzić do hejterów z dystansem. Reagując na takie komentarze, sami wkładamy im do ręki broń. Wystarczy ignorować ich wybryki i problem zmaleje lub zniknie całkowicie.
Komentarze ( )