Miałam okazję być w kinie na seansie „Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda”. Jest to druga część serii „Fantastyczne zwierzęta”, którą uwielbiam. Opowiada ona o dalszych losach bohaterów i ich przygodach. Film dostarczył wiele niezapomnianych wrażeń, a niesamowite potwory zostaną w moich wspomnieniach na długo.
W swoim życiu widziałam wiele filmów, które zrobiły na mnie wrażenie, jednak pewien zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i chciałabym się nim z wami podzielić.
Dokładnie 16 listopada 2018 roku do polskich kin wszedł film pt. ,,Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda”, który został wyprodukowany w Wielkiej Brytanii i zyskał 3 nominacje do Oscara. Akcja filmu rozgrywa się na początku 1927 r. Scenariuszem zajęła się słynna J.K. Rowling, a reżyserią David Yates. W głównego bohatera wcielił się Eddie Redmayne. Jest to film z gatunku fantasy, a perypetie bohaterów są kontynuacją pierwszej części o tytule ,,Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”.
Ekranizacja opiera się na wydarzeniach z pierwszej części, w której bohaterowie zmagali się z magicznymi istotami, przypadkiem wypuszczonymi z walizki przez pewnego ,,nie-maga”. Newtonowi – głównemu bohaterowi- podczas poszukiwania zwierząt udało się także schwytać niesławnego czarnoksiężnika Gellerta Grindelwalda, który- jak się potem okazało- stanowił zagrożenie dla świata magicznego i ludzkiego. Gdy wszystko wraca do normy, nieoczekiwanie Grindelwald ucieka z więzienia w dramatycznych okolicznościach. Ciągle gromadzi zwolenników w swojej sprawie, której celem jest wyniesienie czarodziejów ponad wszystkie niemagiczne istoty. Jedyną osobą, która może go powstrzymać, jest Albus Dumbledore, który z pomocą swojego byłego ucznia Newtona Scamandera (który już raz p0krzyżował plany Gellertowi) jest w stanie zwyciężyć Grindelwalda. Jednak misja okaże się trudniejsza, niż mogłoby się to wydawać. Bohaterowie zostali postawieni przed trudnym wyborem, a niektórych z nich zaślepiła wizja podzielonego świata czarodziejów.
Według mnie druga część jest o niebo lepsza od pierwszej i pozostawiła po sobie wiele niezapomnianych wrażeń. Film był bardzo ciekawy i ciągle się coś działo.
Z każdym nowym wątkiem pojawiały się kolejne refleksje i zainteresowanie. Podczas oglądania głównym pytaniem, jakie zrodziło się w mojej głowie, było: ,,Co dalej?!”
Aktorzy bardzo przekonująco grali swoje role, dzięki czemu przyjemnie oglądało się seans. Pojawiły się także nowe postacie, każda z nich miała inną historię i tajemnicę. Dowiedzieliśmy się też nieco o przeszłości głównego bohatera i jego przyjaciółki z dzieciństwa. Wygląd bohaterów współgrał z ich stylem i charakterem. Ważnym elementem okazała się również muzyka, która budowała napięcie i wprowadzała widza w odpowiedni nastrój i atmosferę. Wzbudzała różne emocje i działała na wyobraźnię. Bardzo podobał mi się film, jego wykonanie, a przede wszystkim oryginalny scenariusz, nad którym pracowała J.K. Rowling. Ważną rolę odgrywają tutaj efekty specjalne, których nie brakowało w filmie, a dawały o sobie znać na każdym kroku. Najbardziej podobały mi się zwierzęta, które mnie zafascynowały. Każde z nich miało swój charakter, piękno i osobowość. Newton jako jeden z nielicznych potrafił je dostrzec i miał do nich dobre podejście. Dawał im dom i dbał o nie. Uważał, że żaden potwór nie jest zły, wystarczyło tylko odpowiednie podejście i wiedza. Ich zdolności potrafiły rozbawić, zaskoczyć, a nawet przestraszyć. Newt – główny bohater – pokazuje nam, że na każdego zwierzaka znajdzie się sposób i także potwory mają swoje słabości.
Byłam jednak zawiedziona zakończeniem, które wyglądało tak, jakby ktoś uciął film. Oznacza to jednak, że w przyszłości zobaczymy kolejne części serii “Fantastyczne zwierzęta”. Jeśli miałabym taką możliwość, z chęcią obejrzałabym tę ekranizację jeszcze raz. Uważam, że jest ona świetna i polecam ją każdemu, kto lubi ten typ filmów.
Mam nadzieję, że z czasem trafi on do większej liczby odbiorców i zyska tyle nagród, ile pierwsza część. Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Newtona i
jego przyjaciół.
Komentarze ( )