22448671_1749063888469377_3319057995315310779_n.jpg

Łódź – “A jednak chciałbym mieć więcej czasu, tydzień, dwa tygodnie albo miesiąc. Takie miasto byłbym nawet chętnie wybrał na dłuższy pobyt wakacyjny – to było dość zabawne miasto, mieszkało w nim wiele dziwnych ludzi, czegoś podobnego nie spotyka się w świecie”.

Dnia 21 listopada we wtorek odbyła się wycieczka Dziecięcego Chóru Gminnego, do którego należę. Celem wycieczki była Łódź – siedziba województwa łódzkiego. W podróż wyjechaliśmy o godzinie 7:20. Droga dłużyła się i dłużyła. Wreszcie! Dojechaliśmy na miejsce około godziny 11:00. Pierwszym punktem wycieczki była ulica Piotrkowska – jedna z najdłuższych ulic handlowych w Europie. Już na samym wstępie przywitał nas pan, który grał na trąbce. Było nam bardzo miło usłyszeć tak wspaniałą grę na tym instrumencie. Przechadzając się tą ulicą moją uwagę przykuła postać stojąca na latarni. Oczywiście był to manekin, chociaż moje koleżanki myślały, że to prawdziwy człowiek. Manekin miał na sobie blond perukę, fioletowy sweterek i rękawiczki oraz szarą spódniczkę, a w ręku trzymał widelec. To wszystko wyglądało dziwnie, kiedy znowu zobaczyłam manekina, a właściwie to dwa. Jeden to był mężczyzna,a drugi kobieta. Oboje byli ubrani w ciemnofioletowe suknie. Mężczyzna miał na głowie i na twarzy również fioletową – chustę. Na dodatek w ciele miał dziurę co było wyjątkowo przerażające  Kobieta miała czarne długie włosy splecione w warkocza. Jej głowa również byłą spuszczona w dół.

Kolejną atrakcją wycieczki była rewia na lodzie “Disney On Ice”. Disney świętował swoje 100 lat magii! Mieliśmy okazję zobaczyć niektóre z kilkudziesięciu o ile nie kilkuset bajek Disney’a. Bajki, które obejrzeliśmy to: “Toy Story”, “Kraina Lodu” oraz “Auta. Całe to przedstawienie prowadziła chyba najbardziej popularna postać Disney’a – Myszka Miki.  Widowisko bardzo mi się podobało. Po zakończeniu rewii pojechaliśmy do galerii handlowej “Manufaktura” na posiłek do McDonald’s oraz na mały szał zakupów. Po czasie spędzonym w “Manufakturze” wyjechaliśmy w drogę powrotną. Kiedy wróciłam do domu zaczęłam opowiadać rodzicom o tym, co się zdarzyło tego dnia, a potem “padłam” na łóżko i poszłam spać.