Trzy letnie przygotowania, w tym spotkania z animatorami, wyjazdy do różnych sanktuariów, spotkania z rodzicami w jedną niedzielę miesiąca i wiele innych- w ten sposób wszyscy kandydaci przygotowują się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Moje przygotowania zakończyły się w tym roku. Dnia 16 maja 2018 roku odbyło się bierzmowanie.
W tym roku ten sakrament przyjęły 63 osoby. Przygotowania trwały długo, lecz sądzę, że solidnie nas przygotowały. To bardzo ważne, aby przyjąć bierzmowanie. Uważam je za kolejny etap naszego chrześcijańskiego życia. Do dnia przyjęcia sakramentu, uczestniczyliśmy w przygotowaniach. W niedzielę 13 maja, na mszy świętej, rodzice nałożyli nam na szyje krzyżyki z drzewa oliwnego, na następny dzień spotkaliśmy się na nabożeństwie pokutnym i spowiedzi świętej z naszymi świadkami i rodzicami. We wtorek odbyło się nabożeństwo wyboru Jezusa jako Pana swojego życia, a w środę czekała nas próba generalna i bierzmowanie. Niektórych może to przerażać, lecz całość minęła szybko. Gdy do świątyni wchodził biskup, wszyscy patrzyli na niego z zainteresowaniem. Po wygłoszeniu przez niego kazania ustawiliśmy się w rzędach przed ołtarzem. Wtedy nastąpiło zrobienia krzyża na naszym czole różnymi olejami. Za każdym z bierzmowanych stał jego świadek, trzymając go za ramię. Na samym końcu złożyliśmy podziękowania dla księży, biskupa, katechetów i animatorów. Sama myśl, że przyjmiemy bierzmowanie, zachęcała nas do dalszego trwania w przygotowaniach do niego, chociaż niektórych musieli ,,zachęcać” rodzice. Wiele osób jest zbyt leniwych, żeby nawet przystąpić do przygotowań. Na samym początku sama byłam negatywnie nastawiona do tego, w końcu w tamtym momencie mogłam oglądać serial, spotykać się ze znajomymi. Jednak zrozumiałam, że trzy lata to tak naprawdę niedługi czas, musiałam się tylko troszkę zmobilizować. Wymagane było od nas tylko i wyłącznie uczestnictwo w niedzielę na mszy świętej, w poszczególnych uroczystościach, a także w niektórych dniach, np. w pierwsze piątki miesiąca. Jednak, gdy byłam tuż przed przyjęciem sakramentu, to czułam się bardzo szczęśliwa, a nawet wyróżniona. W końcu moje pilne przygotowania opłaciły się, jako nieliczna mogłam przyjąć ten ważny sakrament. Dla wielu wydaje się, że jest to mało ważne, a na pewno nie tak ważne jak Komunia Święta czy chrzest. Jednak posiada to tak samo duże znaczenie.
Droga do bierzmowania może wydawać się ciężka, długa i skomplikowana, lecz nie przekonasz się, póki nie spróbujesz. Każdy potrafi narzekać, tylko nikt nie umie cieszyć się z tego powodu, że może rozwijać się dalej jako chrześcijanin. Gwarantuję, że po bierzmowaniu nasz pogląd na świat zmieni się, tak samo jak nasze myślenie. Nie można pozwolić, aby lenistwo, opinia innych wpłynęły na naszą decyzję dotyczącą przystąpienia do przygotowań do sakramentu. Czas, który na to poświęciłam, nie jest zmarnowany, jest bardzo dobrze zagospodarowany. Zachęcam, żeby bierzmowanie przyjąć i to z taką radością, dumą jak pozostałe. Ja przyjęłam go właśnie tak, jestem z tego powodu zadowolona. Okaż swoją dojrzałość, przyjmując bierzmowanie.