Premium Vector _ Doctor counseling about depression, disorder treatment, psychotherapy metaphors_  concept.jpg
Pamiętaj - rozmowa to pierwszy i najważniejszy krok aby było lepiej.

TW

Jeżeli dziwnie boli Cię brzuch – idź do lekarza. Jeżeli dziwnie powoli masz wszystkiego dość – idź szybko do psychologa.

Ogromna część z nas boi się poprosić o pomoc. Na szczęście powoli wkraczamy do czasów, w których normalizowane jest chodzenie do psychologa, na terapię czy do psychiatry. Na naszych oczach dzieje się ogromny progres w świadomości społeczeństwa o zdrowiu psychicznym. Jednak jako Polska nie stanowimy wysokiego miejsca w rankingu najszczęśliwszych państw na świecie dlatego pogadamy, dlaczego dbanie o siebie nie tylko pod względem fizycznym jest bardzo ważne. My jako generacja Z coraz częściej stawiamy własne dobro ponad innych, jest to za razem wada jak i zaleta. Niestety pod względem psychicznym nie dbamy o siebie wystarczająco dobrze. Czujesz, że coś jest nie tak? Że czujesz się ze sobą źle, może zauważasz nienaturalne wahania nastrojów? Nie widzisz sensu w życiu? Boisz się wyjść na miasto ze znajomymi? Wydarzyła się sytuacja, która na pozór nie brzmi tragicznie, ale dla ciebie to pół nocy spędzone na myśleniu? To bardzo poważny znak na rozmowę z kimś. Kimś, ponieważ nie każdy ma możliwość pójścia od razu do psychologa. Jednak jeżeli taką możliwość masz, ale się wahasz – spróbuj się przełamać ponieważ ceną może być nawet twoje życie. Jeżeli nie podołasz – Może porozmawiasz z przyjacielem? Zapytasz o radę? Może masz osobę w rodzinie, która jest twoją tzw. comfort person? Prośba o pomoc w naszych czasach to żaden wstyd, i nigdy nie powinien być. “Za moich czasów to żadnej depresji nie było i wszyscy żyją”. Była. Nie wszyscy żyją. Jeśli nie potrafcie odpowiedzieć na takie zdanie swoim rodzicom/dziadkom czy komukolwiek, czytajcie dalej. Depresja, zaburzenia lękowe czy najróżniejsze inne choroby czy zaburzenia psychiczne były, są i będą. Po prostu wcześniej się o tym nie mówiło. Ile razy w szkolnej lekturze, której z resztą nie chciałeś czytać, było sformułowanie “szpital dla wariatów”. To pokazuje że szpital był, tylko w tamtych czasach był dla wariatów – dziś mamy szpital psychiatryczny, który jest dla osób najciężej chorych, którzy prawdopodobnie nie dają sobie rady i są na skraju życia. Przecież kilkadziesiąt lat temu ludzie byli tacy sami jak dziś, tylko z mniejszą świadomością. Jestem pewna, że wszyscy wcale nie chodzili ciągle uśmiechnięci. Samobójstwa również były są i niestety będą, tego nie da się uniknąć. Tylko znów – kiedyś nie było to rozpowszechniane. Dziś, kiedy próbujemy walczyć z ciemnotą, która panowała za dawnych czasów, ludzie myślą, że to coś nowego, dziwnego, coś co wymyśliła młodzież. A to tylko przykre fakty. Jesteśmy pokoleniem, które ma realną szansę zmienić pogląd na zdrowie psychiczne. Często w rodzinach możemy zobaczyć np. linię lęku. Po przyjrzeniu się w zachowania naszych niedalekich przodków, możemy zauważyć, że nasza babcia tata i ja mamy bardzo podobne zachowania lękowe. Dlaczego? Ponieważ zostali tak wychowani a nam jest to wpajane w ciągu dalszym, tylko, że my możemy mieć nad tym kontrolę, i to przerwać. Poprzez przepracowanie na terapii co z czego się wzięło, możemy w przyszłości chronić siebie, bliskich czy własne dzieci od niekończącej się linii lęku i overthinkingu. To jest tylko prosty przykład jak zmienić perspektywę myślenia naszego rozmówcy. Jestem prawie pewna, że w zdrowiu psychicznym nie ma “bagatelizowania” objawów jak “poboli i przestanie”. Objawy mogą narastać – co może doprowadzić do tragedii. Zawsze są drugie drzwi wyjściowe. Jak nie od razu psycholog, to najpierw mama, przyjaciółka, ciocia czy babcia. Psycholog/terapeuta czy psychiatra to osoby, które są dla nas. Nie oceniają, nie skrytykują cię. Są aby nam pomóc tak jak lekarz pediatra, dermatolog czy onkolog. Tak, śmiało możemy porównać psychiatrę do chirurga czy onkologa ponieważ on też ratuje nam życie. Branie leków przepisanych przez psychiatrę również jest normalne. Nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, ile osób w naszym bliskim otoczeniu jest na lekach “poprawiających humor”. Twoja koleżanka z klasy, nauczycielka, Pani w sklepie – nikt na czole nie napisze “Chodzę do psychiatry! Przyjmuję leki!”. Jednak tak jest. Duża ilość osób, które na co dzień mijasz w autobusie, szkole czy sklepie, się leczy. Nie wstydźmy się tego. Nie bójmy się prosić o pomoc. Jak zachorujesz, to profilaktycznie bierzesz witaminę C, dlatego gdy czujesz niepokojące objawy z własnej głowy – “profilaktycznie” pogadaj z psychologiem!