szafabiext3845813.jpg

Ludzie szukają uniwersalnych prawd o człowieku, potrzebują również fikcji, tworzenia bytu, który odpowiada ich aktualnym potrzebom. Zanim trafiłem na trzy krótkie opowiadania Olgi Tokarczuk(„Szafa”, „Numery” i „Deus ex”), kojarzyła mi się ona(autorka) wyłącznie z “Księgami Jakubowymi”, czyli czymś, co skutecznie odstrasza młodych, którzy chcą jak najwięcej, jak najszybciej.

Złapałem za “Szafę” i byłem zszokowany, ponieważ autorka plastycznym językiem i umiejętnym obchodzeniem się z fikcją, stworzyła obraz złudnie realistyczny, momentami zatrzymujący czytelnika. Lapidarność połączyła się z wrażliwą dokładnością. Walory literackie są, a urzekło mnie coś innego, czyli podejście do człowieka, metoda poznania. Pisarka nadała  nieżywej materii przywilej decydowania o człowieku, ale niejednoznacznie i niecałkowicie. Uwiodła mnie zależność między rzeczą a człowiekiem, nierozerwalna więź, istota przedmiotu bez człowieka i człowieka bez martwych obiektów.

Problematyka egzystencjalna potraktowana została w sposób niebanalny i za to doceniłem te króciuteńkie, warte przeczytania twory pani Olgi Tokarczuk. Celowo nie zdradzam fabuł opowiadań, skosztujcie ich sami! Serdecznie polecam!