Gdy byłam małym dzieckiem, uwielbiałam się bawić. W sumie to bawiłam się wszystkim, co wpadło mi w ręce , zaczynając od pluszaków, kończąc na zabawie w Chowanego.
Lubiłam wiele zajęć ,lecz moja ulubiona zabawa z dzieciństwa to zabawa lalkami. Zazwyczaj bawiłam się nimi z moją siostrą, która również to bardzo lubiła. Najlepsze w tej zabawie było to, że mogłam wymyślać nietypową historię dla swoich lalek. Często lalki, którymi się bawiłam, przeżywały emocje, a ja z nimi. Gdy wydarzyło się u nich coś przykrego, to ja byłam smutna, a kiedy wydarzyło się im coś miłego, to ja byłam szczęśliwa. To, co przeżywały lalki, ja również przeżywałam, więc byłam z nimi bardzo związana. Często lubiłam je ciekawie ubierać czy oryginalnie czesać. Sprawiało mi to naprawdę dużo frajdy. Miałam również swoją ulubioną lalkę i swojego ulubionego Kena, którymi bawiłam się najczęściej i to wokół nich toczyła się zawsze historia i to oni przeżywali wszystkie przygody.
Lalkami już się nie bawię, ale wszystkie przekazałam mojej najmłodszej siostrze.
Zabawy z dzieciństwa znacznie wpłynęły na moje życie. Często pomagały mi radzić sobie z emocjami i dzięki nim lepiej się czułam.