Czy nasza klasa jest tęczową wioską? Trudne pytanie, na które każdy może odpowiedzieć inaczej. Jedni mogą czuć się tutaj dobrze, inni źle, a jeszcze inni mogą nie mieć zdania na ten temat.

Jednak by odpowiedzieć najpierw trzeba sobie zadać jeszcze kilka pytań:                             1.Czy w naszej klasie istnieje tolerancja? Jak ona funkcjonuje?

Jest z nią różnie. Czasem przejawia się w ogromnych ilościach, czasem wyczekuje jej się jak wody na pustyni. To zależy od danego problemu, sytuacji. Mimo wszystko zawsze znajdzie się ktoś, kto cię wyśmieje, ale także ktoś, kto doceni, wesprze i pomoże.

2.Czy jestem tolerancyjny?

Jeśli mówimy o akceptacji kolegów i koleżanek z klasy, to chyba nie ma osoby, która by nikogo nigdy nie wyśmiała, ani nie obraziła. To trochę zasługa naszego “trudnego wieku”.

Ale tu nie chodzi tylko o to, czy akceptuję moich kolegów, ludzi z innych krajów albo inwalidów. Bardzo ważna jest samoakceptacja, czyli czy akceptuję siebie, swoje wady i zalety. Myślę, że jeśli człowiek nie toleruje siebie to nie powinien liczyć na tolerancję innych. To wręcz niedorzeczne, by robić coś wbrew sobie i oczekiwać, że ktoś inny będzie to pochwalał.

3.Czy wszyscy mnie tolerują?

Skoro nasza klasa ma być tęczową wioską, to każdy powinien odnosić wrażenie, że wszyscy go lubią, są jego przyjaciółmi. Każdy nie raz odczuwał coś odwrotnego.

Czy nasza klasa jest tęczową wioską? Brakuje jej do tego jeszcze kilka kolorów tęczy.

Ale czy to nie znaczy, że powinniśmy jeszcze bardziej pracować nad naszymi relacjami? Zostały nam jeszcze dwa lata wspólnej nauki. Wykorzystajmy je, by nawiązać jak najlepsze znajomości i wynieść z podstawówki jak najwspanialsze wspomnienia.

Pamiętajmy też, że gdy na niebie widać tęczę, nie zawsze posiada ona wszystkie swoje barwy.