W piątek, 27 października br. przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu rozegrany został mecz Lech Poznań-Wisła Kraków. Pojedynek zakończył się remisem 1:1, ale było naprawdę gorąco. Zapraszam do lektury.
Lech Poznań w piątek przegrywał z Wisłą Kraków od ósmej minuty 0:1. Poznaniacy na początku meczu nie mogli się odnaleźć, piłkarze Białej Gwiazdy grali szybko i skutecznie. Dopiero w 30 minucie gracze Kolejorza zaczęli stopniowo pokazywać się na boisku.
Około 40 minuty Lech podjął potężną ofensywę. Nie schodził z połowy wiślaków do gwizdka kończącego regulaminowe 45 minut. Pierwsza połowa skończyła się, dając nadzieję Kolejorzowi na bramkę.
W drugiej połowie zaczął się wielki atak, piłkarze Białej Gwiazdy nie mogli wyjść z opresji. Lechici niemal cały czas byli w polu karnym rywali. Czasami Wisła wyprowadzała desperackie próby wyjścia na połowę rywali.
Trener Lecha Poznań, Nenad Bjelica, wykonał dwie zmiany w składzie. Do 70 minuty Lech miał tylko trzech obrońców. Więcej nie trzeba było, bo poznaniacy średnio co 90 sekund strzelali na bramkę rywali. W 81 minucie spotkania trener zrobił jeszcze jedną zmianę. Wszedł kolejny ofensywny gracz Lecha, murawę opuścił stoper Kolejorza. W praktyce Lech grał jednym obrońcą.
88 minuta meczu wywołała prawdziwe oburzenie u lechitów. Bramkę zdobył Dilaver, jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę do góry. Po foto powtórce “VAR” nie uznano gola.
Napięcie rosło. Lech nie wychodził spod bramki Wisły Kraków. Strzelał, ale nieskutecznie. Gdy sędzia doliczył 4 minuty do drugiej połowy, pojawiła się nadzieja, ale czas mijał nieubłaganie. Na 30 sekund przed końcem meczu wydawało się, że Lech przegra przy ul. Bułgarskiej. Jednak dziesięć sekund później celnym strzałem popisał się Jevtic i Kolejorz zremisował 1:1 z Wisłą Kraków.
Nowoczesna foto powtórka, którą wprowadzono do Ekstraklasy może wywoływać sporo kontrowersji. Po meczu trener Nenad Bjielica powiedział: “Strzelamy gola w 94. minucie meczu i ja nie wiem, czy mogę się cieszyć. Dlatego jestem przeciwko systemowi VAR”.
Na pomeczowej konferencji prasowej widać było irytację poznaniaków.
Oglądałem cały mecz i według mnie Lech Poznań wygrał 2:1 z Wisłą Kraków. I tak byłoby, gdyby nie to, że bramka została nieuznana przez sędziego ze względu na “rzekomego spalonego”.
Pomimo wątpliwości w piątkowym meczu Lech Poznań pokazał, co to wiara, pasja i waleczność. Możemy brać z nich przykład!
Komentarze ( )