Survivor.jpg
fot.pixabay.com/Survivor

Kto powiedział, że święta trzeba spędzać przy stole całe dnie jedząc i nic nie robiąc? Ja czegoś takiego nie lubię, jestem bardzo energiczna, tak jak cała moja rodzina, dlatego nasze święta wyglądają zupełnie inaczej niż te tradycyjne.

23 grudnia 2018r. ja wraz  z moją rodziną wyjechaliśmy na Węgry. Wiedziałam o tym wcześniej i nie mogłam się już doczekać tego wyjazdu. Myślałam, że jedziemy w sobotę 22 grudnia lecz okazało się że jedziemy w niedzielę. Było nas siedem osób:  ciocia, wujek, mama, tata, Natalka, Lenka i ja. Natalka i Lenka to moje cioteczne siostry, więc jechały z nami. Nasza przygoda rozpoczęła się wczesnym rankiem w niedzielę, wstałam o 2:30.  Miałam wstać o 4:00 , ale z tych emocji nie mogłam zmrużyć oka. O godzinie 4:00 zaczęłam się ubierać i sprawdzać czy jestem na 100% naszykowana . Umyłam zęby i posprzątałam pokój, oczywiście zjadłam też śniadanie. Następnie wzięłam walizki i dwa worki w rękę i szłam z nimi do bagażnika w samochodzie . Za godzinę mieliśmy wyjechać w naszą niesamowitą podróż! Kiedy ciocia z wujkiem i z siostrami przyjechali pod nasz blok dali nam da samochodu Lenkę. Jechaliśmy 8 godzin od 5:00 do 14:00, bo mieliśmy przerwy np. na McDonalda lub zatrzymanie na stacji. Po 8 godzinach dojechaliśmy i dostaliśmy kartę do naszego pokoju. Później zaczęliśmy się rozpakowywać, poszliśmy wieczorem na kolację a po niej spędziliśmy czas w jacuzzi i w saunie. Boże Narodzenie spędziliśmy na basen, który był bardzo wyjątkowy i nowoczesny. Znajdowały się tam dwie zjeżdżalnie: czerwona i zielona. Bawiliśmy się tam, pływaliśmy, nurkowaliśmy i robiliśmy triki w wodzie. Byliśmy na nim z 5 godzin. Oczywiście byliśmy głodni, więc zjedliśmy tam sobie frytki i hot dogi. Wieczór spędziliśmy już w naszych pokojach. Następnego dnia o 9 poszliśmy na śniadanie. Po nim na inny, lepszy basen, który znajdował się w wielkiej jaskini i miał ze 100 różnych przejść w górę i dół. Byliśmy na basenie ok.4 godziny. Później po basenie byliśmy w małym sklepiku i my dostałyśmy gumy borówkowe .U nas takich nie ma a szkoda! Czwartego i ostatniego dnia wyjeżdżaliśmy. Znowu jechaliśmy 8 godzin. Uważam, że moje święta były bardzo udane i oryginalne, wszystkim takie polecam.

Wiktoria Jeżyna

źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/p%C5%82ywa%C4%87-wody-nurkowanie-podwodne-422546/[dostęp z dnia: 21.01.2019r.]