Oto moja historia z obozu sportowego, Zapraszam do przeczytania :)

Gram w piłkę ręczną od 2 lat, jest to moje hobby i bardzo lubię jeździć na obozy i turnieje z drużyną. Oto jedna z moich ulubionych historii, którą chciałabym  przedstawić.

Nasz obóz trwał 9 dni, w czym w przed ostatni dzień mieliśmy ognisko z innymi drużynami. Bardzo lubiłam spędzać czas z młodszymi kolegami z Czerwina. W dzień ogniska mieliśmy ostatni trening na obozie, więc bardzo się cieszyłyśmy. Po treningu poszłyśmy nad jezioro. Bardzo fajnie się bawiłyśmy w wodzie, odbijałyśmy piłkę i skakałyśmy z pomostu do wody. Czas przy dobrej zabawie szybko minął i musiałyśmy już się zbierać. Gdy wracałyśmy ,mogłyśmy na szybko zajść do sklepu. Po powrocie ze sklepu poszłyśmy na obiad, byłyśmy bardzo zmęczone dobrą zabawą więc chciałyśmy szyba zjeść i iść odpocząć. Po popołudniowym odpoczywaniu dowiedziałyśmy się że po kolacji mamy ognisko z drużyną z Zielonki i młodszymi kolegami trenującymi piłkę nożną. Przyszedł czas kolacji, szybko zjadłyśmy i poszłyśmy do pokoi szykować się na ognisko. Gdy już się przygotowałyśmy poszłyśmy na dwór, aby zobaczyć czy już ognisko jej odpalone. Bardzo się cieszyłyśmy, ponieważ miałyśmy zaśpiewać piosenkę stworzoną przeze mnie, Dagmarę i Nikolę. Gdy przyszedł czas na nas nie mogłyśmy zaśpiewać ponieważ nie było już na to czasu. Ale za bardzo się tym nie przejmowałyśmy, bo nasza piosenka nie była jedną z najlepszych. Po wszystkich piosenkach przyszedł czas na kiełbaski. Zjadłam i poszłam dobrze bawić się z koleżankami. To już koniec mojej historii.