Myślę, że większość z Was zna miejscowość Kazimierz Dolny. Jest to małe, urokliwe miasteczko położone nad Wisłą w województwie lubelskim. Nie będę opisywać tego miejsca tylko chciałabym Wam przedstawić jeden z wąwozów oplatających miasto o zagadkowej nazwie Wąwóz Korzeniowy.
Korzystając z pięknej pogody jaka była w ostatni weekend października postanowiliśmy odwiedzić miasteczko znajdujące się niedaleko Puław – Kazimierz Dolny. Wycieczka zapowiadała się ciekawie. Rodzice powiedzieli, że jedziemy na spacer do Kazimierza. Ja z bratem zaczęliśmy marudzić, że znów będziemy zwiedzać to samo, bo ile razy można się wspinać na Górę Trzech Krzyży, czy iść do zamku. Niespodzianka, nie pojechaliśmy do Kazimierza tylko tato zaparkował samochód w nieznanej nam miejscowości Doły. Wysiedliśmy z auta i nagle zobaczyliśmy tablicę informacyjną Wąwóz Korzeniowy. Bardzo się ucieszyłam, bo wąwozem jeszcze nie spacerowałam. Do wąwozu prowadzi kamienista droga. Wąwóz ma piękne ściany pozbawione roślin, ale z wystającymi korzeniami drzew i krzewów. To właśnie od nich wzięła się nazwa tego bajkowego miejsca. Patrząc w górę obserwowałam piękne kolorowe liście. Moją uwagę przykuła tabliczka znajdująca się na jednej gałęzi „NIE BĄDŹ MAŁPĄ” – to informacja dla turystów, żeby nie wspinali się na wystające korzenie i nie niszczyli zbocza. Byłam bardzo zaskoczona gdy moim oczom ukazała się droga asfaltowa. Spytałam tylko – czy to już Kazimierz. Okazało się, że tak więc zaproponowałam rodzicom pójście na lody. Dla mojej uciechy zgodzi się, więc udaliśmy się w kierunku kazimierskiego rynku. Podziwiając okoliczne budynki po lewej stronie ukazało się „Siedlisko Lubicz” z starą chatą z przełomu XVII i XVIII wieku. Idąc dalej dotarliśmy na Starówkę. Rodzice nareszcie kupili lody w jednej z wielu kawiarni. Podziwiając Kamienice delektowaliśmy się łakociami. Następnie mijając po lewej stronie kościół Farny i Basztę a po prawej Górę Trzech Krzyży udaliśmy się do samochodu.
To był miło spędzony czas. Ponadto zobaczyłam miejsce, którego nie znałam. Powiem Wam, że niektórzy ten wąwóz porównują do świata, opisywanego przez Tolkiena.
Julita Paprocka