Grudzień – jedyna rzecz z jaką nam się kojarzy to oczywiście święta Bożego Narodzenia. Jest to czas miłości, wielu spotkań rodzinnych, zbawienia i nadziei. Śpiewamy razem kolędy, ubieramy nasze świąteczne drzewko, gotujemy wigilijne potrawy, pieczemy pierniczki, czekamy na pierwszą gwiazdkę. Dzieci mają wielką frajdę, gdy odwiedza je Mikołaj z pełnym worem prezentów. Jednak co się dzieje z tymi, którzy święta spędzają samotnie, bez niczyjej obecności, sami jak palec?
Jak już wspomniałam, święta to przede wszystkim czas do spędzania w gronie rodzinnym. To właśnie rodzina, nawet ta najdalsza daje nam powód do tego, żeby się uśmiechnąć. Ma być po prostu rodzinnie. Ale co, jeśli takowej rodziny nie mamy? Wyjechała na drugi koniec świata, krewni są “porozrzucani” po kraju, a ci najbliżsi umarli? Zostają nam przyjaciele, chociaż po powrocie od nich i tak zastanie nas smutna rzeczywistość : puste mieszkanie, bez żadnej żywej duszy, do której możemy się odezwać. Samotność w święta jest jeszcze gorszą samotnością niż podczas zwykłej codzienności. Pamiętajmy, że może dotknąć nas w różnym wieku i z różnych przyczyn. Nawet ci najmłodsi, maluszki, które właśnie przyszły na świat, mogą być dotknięte samotnością. Nie raz słyszy się “Matka zmarła zaraz po porodzie”, “Wypadek – dwójka dorosłych zmarła, przeżył noworodek”. Jak smutne musi być to, gdy takie dziecko, bez rodziców, ma się wychować w gronie tak naprawdę obcych mu osób… Gorzej jest jednak z tymi starszymi dziećmi, bo one już rozumieją w jakiej sytuacji się znajdują, wiedzą, że ich rodziców nie ma, że wychowały się wśród innych często obcych ludzi. Siedząc przy wigilijnym stole mają świadomość tego, że ich ” mama” i “tata” to tak naprawdę przybrani rodzice, którzy wzięli ich pod swoją opiekę.
Co możemy zrobić, by tacy ludzie, zazwyczaj starsi, nie czuli się samotnie, żeby przez chwilę poczuli się tak, jak kilka lat temu, w gronie ciepła, niekoniecznie tego dosłownego? W miejscu, gdzie mieszkacie na pewno znajdzie się ktoś, kto tego dnia jest sam. Odwiedźcie go, podarujcie kartkę bożonarodzeniową, przynieście domową potrawę świąteczna, porozmawiajcie przez chwilę. Co do młodszych, odwiedźcie ich ze swoimi przyjaciółmi czy kolegami ze szkoły np. w domu dziecka i podarujcie im nawet malutkiego misia. Zapewniam, uśmiech na ich twarzach jest gwarantowany!
Samotność od tych ludzi nie odejdzie, jednak my możemy umilić im choć trochę ten czas. Pamiętajcie, dobro do nas powróci. Nigdy nie wiadomo czy przypadkiem my kiedyś nie znajdziemy się w podobnej sytuacji? Tymczasem, ja już teraz życzę Wam wesołych świąt Bożego Narodzenia!
Komentarze ( )