Każdy może rozwijać swoją pasję, niezależnie od wieku. Ważne, żeby robić coś, co nas uszczęśliwia. Nigdy nie wiemy, co się wydarzy. Może pewnego dnia i Ty znajdziesz swoje powołanie.
Na co dzień moja rodzicielka jest żoną, matką i nauczycielką. Niby nie jest to nic nadzwyczajnego, lecz w domowych pieleszach, w swoim sekretnym pokoju, zamienia się w artystkę.
Dzisiaj przeprowadzę z nią wywiad na temat jej największej pasji.
Jula: Mamo, co jest twoją największą pasją?
Mama: Zdecydowanie malowanie.
Jula: Od kiedy się tym interesujesz?
Mama: Od dziecka, ale długo nie robiłam tego na poważnie, dopiero kilka miesięcy temu znów poczułam wenę.
Jula: Jak to się stało?
Mama: Miałam wiele wolnego czasu i zatęskniłam za malowaniem.
Dodatkowo, zaprzyjaźniona fryzjerka, poprosiła mnie o stworzenie obrazu dla niej. I tak to się zaczęło.
Jula: Czy Twoje prace ujrzały światło dzienne?
Mama: Tryptyk wisi na ścianie zakładu fryzjerskiego.
Publikuję moje prace na portalach społecznościowych i nie spodziewałam się, że tylu osobom przypadną do gustu. Udało mi się nawet skorzystać z możliwości sprzedania paru sztuk. Jednak największych fanów mam w rodzinie. Wszyscy wspierają mnie i cieszą się moją pasją.
Jula: Rozumiem. Czy widzisz w tym swoją przyszłość?
Mama: Kto wie, czas pokaże. Znajomi pytają o wystawę, więc może kiedyś!
Jula: Czy masz jakąś radę dla początkujących artystów?
Mama: Słuchaj wewnętrznego głosu, nie bój się tworzyć i nie nastawiaj się na złe opinie. Kto nie próbuje, ten nie wie.
Jula: Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu! Miłego dnia!
Mama: Dobrego dnia.
Jak widzimy, każdy może rozwijać swoją pasję, niezależnie od wieku. Ważne, żeby robić coś, co nas uszczęśliwia. Nigdy nie wiemy, co się wydarzy. Może pewnego dnia i Ty znajdziesz swoje powołanie.
Komentarze ( )