W minioną środę, 28 lutego br., starły się dwie drużyny. Przy ul. Bułgarskiej zagrały kluby Lech Poznań i Śląsk Wrocław. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Kolejorza.
Lech Poznań wygrał ze Śląskiem Wrocław. Na stadionie pojawiło się zaledwie niewiele ponad 4 tysiące ludzi. Kibice w przerwie otrzymali darmową herbatę na rozgrzanie.
Pomimo, że mecz był ciekawy i przebiegał pomyślnie dla gospodarzy, problemy zaczęły się pod koniec. W 80. minucie po rzucie wolnym do siatki trafił dla Kolejorza Ołeksjij Chobłenko. W 82. minucie golem odpowiedział Marcin Robak, jako pierwszy od kilku spotkań przełamał najlepszą defensywę w Polsce. Minęła 90. minuta. Czas regulaminowy dobiegł końca. Sędzia doliczył 3 minuty. 60 sekund później piłka wpadła do siatki wrocławian, ale sędzia liniowy zasygnalizował spalony – chorągiewka w górze. Jednak sędzia główny – po konsultacji z analizatorami powtórki wideo – zadecydował o uznaniu gola.
Dotychczas KKS Lech Poznań tracił bramki przez VAR. Tym razem poszczęściło się. Po sześciu meczach bez zwycięstwa w końcu udało się wygrać. Jakiś czas temu szkoleniowiec poznaniaków stwierdził: “Drużyna zdobywa bramkę, a ja nie wiem, czy mogę się cieszyć, dlatego nie lubię VAR-u”.
Ta wideo powtórka miała ulżyć zawodnikom i zmniejszyć ilość kontrowersji. Pomimo skutecznego rozwiązywania problemów na boisku, dalej pojawiają się burzliwe dyskusje. Na sposób rozwiązywania problemów pozbawiony kontrowersji trzeba jeszcze poczekać.
*Zdjęcie pochodzi ze strony: www.wroclaw.pl/trwa-sprzedaz-biletow-na-mecz-slask-lech-wideo-konkurs
*Źródło filmu: https://www.youtube.com/watch?v=7koiQ14ocK0