miejsce3scianadeszczu.jpg

“Deszcze listopadowe budzą wiatry grudniowe”

Lato to piękna i wyczekiwana pora roku. Trwa bardzo krótko, bo tak naprawdę tylko dwa miesiące, ale skutki tego, co dzieje się czasami w takie ciepłe dni, bywają przerażające. Chodzi  mi o wiatry, trąby powietrzne, które w ostatnim okresie bardzo nasiliły swoje działanie nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Pogoda zmieniła się w ostatnich latach tak bardzo, że zwykłe burze potrafią się przeobrazić w tornado. Zerwane dachy, linie elektryczne, wykarczowane hektary lasów, zrujnowane domy. To wszystko jest wynikiem silnych wiatrów, huraganów. Synoptycy nie zawsze są w stanie przewidzieć potęgę i siłę wiatru, który ma do nas przyjść. Wiatr Marcin, Grzegorz, Irma. Skąd się biorą te nazwy ? Wszystko to w dzisiejszym artykule.

Po tym, jak przez Polskę przeszedł orkan Ksawery (w niektórych kręgach nazywany huraganem Ksawerym), wiele osób zaczęło się zastanawiać, jak nadaje się imiona huraganom? Otóż dobierane są one zgodnie z listami stworzonymi przez Światową Organizację Meteorologiczną. Taka lista zawiera 21 najbardziej uniwersalnych imion, które rozpoczynają się na różne litery alfabetu. Tak naprawdę pominięte zostały tylko litery Q, U, X, Y oraz Z. Powód? Banalny – istnieje zbyt mało imion rozpoczynających się na te litery. Oczywiście, gdy dany huragan wyrządzi ogromne krzywdy, to jego imię przestaje być wykorzystywane, a w przypadku następnej tragedii używa się następnego z listy, a nazwa wykorzystana zostaje zastąpiona imieniem rozpoczynającym się na tę samą literę. Zwyczaj nadawania imion nawałnicom lub burzom tropikalnym ma około stu lat. Jak podaje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), ludzie szybciej zapamiętują właśnie imiona niż liczby czy dane techniczne. A informacja o nadchodzącym huraganie powinna trafić do jak największej liczby osób. Posługiwanie się imionami przyczynia się tym samym do tego, że więcej osób przygotowuje się do nadchodzących zdarzeń. Tak więc już wiecie, skąd się biorą nazwy huraganów. Od dawna sama zadawałam sobie te pytanie, i jak na redaktora przystało sprawdziłam i opisałam.