Na razie planuję żyć i się bawić.
Witam wszystkich czytelników. Czy zauważyliście może, że ,,im starsi jesteśmy,tym częściej ktoś pyta nas o to ,jak widzimy naszą przyszłość?”Dorośli, przy każdej okazji jaka przytrafia mi się na co dzień,martwią się co nas czeka ? Przykłady?- jest ich wiele. Jestem pewna,że każda osoba w moim wieku mając dosyć ćwiczenia przykładów z matematyki,albo uczenia się z jakich narządów wewnętrznych składa się ludzkie ciało,albo obliczania w jakim czasie i ile kilometrów pokona Zosia w drodze z Małkini do Warszawy,zaczęła się zastanawiać, jaki sens jest w tym wszystkim i po co my się tego uczymy? Osobiście myślę,że każdy powinien uczyć się tego co go interesuje,albo w czym jest dobry.Co na to nasi rodzice?Oczywiście mówią : “Jak nie będziesz się uczyć to w przyszłości nie znajdziesz dobrej pracy,która sprawi ci satysfakcję,tylko będziesz ciężko harować,oczywiście za małe pieniądze”.
Innym przykładem są zakupy z mamą.Zapowiada się super.Wspólny,babski wypad,wielkie potrzeby do spełnienia,cała kasa do wydania,pogaduchy,istne szaleństwo. Ale niestety, tu muszę zahamować,bo okazuję się,że ta druga strona widzi to trochę inaczej.Babski wypad – owszem,to zazwyczaj się udaję ,wielkie potrzeby zamieniają się w “zastanów się co jest ci tak naprawdę potrzebne”. Cała kasa do wydania,to u mamy ostrzeżenie typu “Uważaj mamy ograniczony budżet”.Pogaduchy to chęć uświadomienia mnie,że pieniądze nie biorą się ze ściany,że trzeba cały miesiąc pracować,a można je wydać jednego dnia. Krótko mówiąc mama próbuje wzbudzić we mnie takie choćby małe poczucie winy,żebym nie chciała zbyt dużo.
No i takim cudem istne szaleństwo zmienia się w rozważne zakupy.A przecież młodość,dorastanie,wiek szkolny,to jak twierdzą nasi rodzice nasze najlepsze lata.To jak mamy się cieszyć tą młodością skoro na każdym kroku ktoś straszy nas skutkami naszych poczynań?Wiem,że dorośli mają na uwadze nasze dobro i chcą dla nas jak najlepiej.Ale oni powinni też zrozumieć młodzież. Przecież sami też tacy byli.Popełniali błędy,próbowali nowych rzeczy,eksperymentowali,szukali i znajdowali.
My też chcemy korzystać z praw, jakie niesie za sobą nasz wiek.Chcemy potykać się i podnosić.Pozwólcie nam upaść,bo jaka jest lepsza nauka,od tej na własnych błędach?Komu zaufać, jak nie własnej skórze? Mamy mnóstwo marzeń,które próbujemy realizować,ale to wcale nie równa się z jakimś planem na przyszłość.Planów jest tak wiele,że nie jesteśmy w stanie im wszystkim sprostać,ale próbujemy,jesteśmy ambitni.Przyjdzie w naszym życiu taki moment,że zaczniemy być poważni i rozważni,a teraz pozwólcie nam się bawić-dziękuję.