Jakiś czas temu wybrałam się z całą rodziną na musical pt. „Metro”. Przedstawienie to właśnie w tym roku obchodzi 25 lat istnienia. Był to pierwszy musical w Polsce powstały właśnie w 1991 roku. Kiedy moja mama dowiedziała się, że odbędzie się on niedługo w naszym mieście, od razu namawiała moją rodzinę do uczestnictwa w nim.
Spektakl opowiada o różnych ludziach, którzy chcą w życiu osiągnąć sławę. Główna bohaterka- Anka śpieszy się na przesłuchanie do musicalu bogatego reżysera. Niestety, zasypia na przystanku metra omijając ostatni pociąg. Ze snu wyrywa ją Janek- mieszka w podziemiach i gra na gitarze. Informuje dziewczynę o tym, że ostatnie metro już pojechało i będzie musiała zostać tu z nim na noc. Mówi o sobie, że jest duchem. Ania boi się nocy spędzonej z obcym mężczyzną, lecz i tak udaje się jej zasnąć.
W następnej scenie widzimy, że młodzi ludzie rywalizują ze sobą w teatrze, aby zaśpiewać w musicalu. Anki z nimi nie ma, zaspała w podziemiach metra. Ten fragment występu był jednym z bardziej humorystycznych, bo wszyscy uczestnicy castingu prezentują się ze śmiesznej strony- jest to jednak nieudane. Na koniec wbiega zdyszana dziewczyna i prosi o szansę na zaśpiewanie. To Ania. Reżyser nie chce dać jej takiej możliwości i wychodzi w trakcie śpiewanej przez nią piosenki.
Następnego dnia bohaterowie zostają poinformowaniu o tym, że nie dostali się do musicalu.
W rozpaczy schodzą do podziemi i spotykają tam Janka i Ankę. Okazało się jednak, że piękne głosy wszystkich rywalizujących ze sobą i dobrze zatańczone układy nie są wcale takie złe, jak wydawało się słynnemu reżyserowi. Wszyscy wspólnie tworzą musical „Metro”, o którym już następnego dnia jest głośno w gazetach.
Zauważa to też bogaty reżyser i każe swojemu wysłannikowi iść do podziemi i przekonać członków „Metra” do przejścia na jego stronę. Oczywiście wiązałyby się z tym ogromne pieniądze i sława.
Po otrzymanej propozycji aktorzy przeżywają wielki dylemat, ale ostatecznie decydują się pójść za sławą. Zapewniają jednak, że jeśli im się tam nie uda, wrócą do metra.
W ciągu całej historii między Anką a Jankiem rodzi się uczucie. Dziewczyna decyduje się na wyznanie miłości, ale chłopak zaprzecza swoim uczuciom. Oczywiście Janek kłamie, nie chce zagradzać dziewczynie drogi do kariery, bo wie, że dużo to dla niej znaczy. Anka w smutku odchodzi i nie może się pogodzić ze swoim losem. Chłopak z rozpaczy rzuca się pod metro i ginie.
Może nie jest to optymistyczne zakończenie, mimo tego cały musical jest godny polecenia. Uświadomił mi, jak pieniądze mogą negatywnie wpłynąć na człowieka. Warto w życiu kierować się uczuciem, a nie dobrami materialnymi.
Komentarze ( )