Zaczęło się zwyczajnie. Od pomysłu rzuconego gdzieś na szkolnym korytarzu, by zrobić świąteczny koncert dla mieszkańców domu seniorów. Przygotowaliśmy jeden koncert z okazji świąt Bożego Narodzenia, potem drugi i… przestało wystarczać.
Któryś z gimnazjalistów zaproponował, żeby nawiązać współpracę z mieszkańcami domu seniorów. Zauważył, że grupa świetnie łapie kontakt z personelem domu pomocy oraz z jego mieszkańcami.
Machina ruszyła. Kilka rozmów z kierowniczką Domu Pomocy Społecznej nr 2 w Zabrzu, dyrekcją CE i otrzymaliśmy zgodę na udział naszej grupy w warsztatach terapii zajęciowej, prowadzonych przez p. Anię na terenie ośrodka.
Na pierwsze zajęcia Paweł i dwie Justyny z 3b upiekli ciasto. Powiedzieli: ma być sympatycznie, serdecznie, po domowemu. P. Ania porozsadzała młodzież między mieszkańców domu. Robiliśmy ozdobne bombki ze styropianowych kulek. Gdy pierwsze onieśmielenie minęło ( niektórzy go nie odczuwali), zaczęły toczyć się zwyczajne rozmowy. Padały pytania, z jakiej szkoły jesteśmy, czy będziemy częściej przychodzić itp. Powstawały pierwsze wspólne prace. Wcale nie chodziło o zrobienie pięknych bombek, ale zaangażowanie starszej osoby do działania, wysiłku. Tego nauczyliśmy się na początku.
Odwiedzaliśmy ośrodek prawie co miesiąc. W grudniu tradycyjnie zrobiliśmy koncert świąteczny, taki z ciastem, herbatą i wspólnym kolędowaniem. Nie byliśmy już dla siebie anonimowi. Okazało się, że mieszkańcy mają swoich ulubieńców. Przy stole chcieli siedzieć właśnie obok tych gimnazjalistów, z którymi robili bombki, serduszka, decoupage.
Dobiega koniec pierwszego roku współpracy z p. Anią, prowadzącą warsztaty terapii zajęciowej. Razem z p. B. Korzus wypuszczamy młodzież, z którą 3 lata temu rozpoczęłyśmy działalność na rzecz mieszkańców domu pomocy społecznej. Ala Błasiak, Justyna Fijałkowska, Justyna Grabowska, Ala Grochowalska, Oliwia Sakowska, Paulina Witas,Martyna Zielska, Monika Tęcza, Paweł Sporys tworzyli zespół zapaleńców przez trzy lata. Przygotowywali wszystkie koncerty, piekli ciasta, chodzili na zajęcia z mieszkańcami ośrodka. Zostają obecne drugoklasistki: 2 Oliwie, Justyna, Wiktoria, Martyna, 2 Natalie. Dziewczyny były tak samo zaangażowane jak ich o rok starsi koledzy. Liczymy, że znajdziemy następców w młodszych rocznikach. Osoby, które nie boją się dotykać prawdziwego świata. Tego z bólem, chorobą i starością. W planach mamy jeszcze czerwcowy piknik pod chmurką. Rok szkolny chcemy zakończyć z naszymi sympatycznymi znajomymi z ośrodka tak, jak zaczęliśmy: serdecznie i po domowemu.
RELACJA: Sylwia Stachowiak
Komentarze ( )