chopin503212_1280.jpg
https://pixabay.com/pl/chopin-pomnik-fortepian-muzyka-503212/

Paryż, 30 października AD 1831

Doszły mnie tragiczne słuchy, iż carskie wojska Warszawę zdobyły
szturmem, a ostatnie oddziały polskie rozbite zostały. Ach! Mrok “nocy
paskiewiczowskiej” spowija ukochaną ojczyznę! Gdybym tylko mógł w
listopadową noc stanąć do walki razem z innymi… Ale przyszło mi żyć
tu na obczyźnie i do wspomnień wzdychać. Czy jest jeszcze szansa, bym
Polskę mógł wolną ujrzeć?

Tu do Paryża moc Polaków teraz przybywa, a wśród nich kniaź
Czartoryski, wybitny historyk Joachim Lelewel i inne osobistości bez
wątpienia znakomite. Kniaź na obrzeżach miasta pałac przecudowny
zakupił, a zwie się on Hotel Lambert. Ponoć ducha patriotycznego chce
on podtrzymać i o wolną Polskę tu we Francji walczyć. Cieszy się zatem
me serce, ale krwawi i łzy roni zarazem, kiedy myśl o łąkach
podwarszawskich krwią rodaków splamionych bólem mnie przeszywa!

Ja żem też nieco sławy, nieskromnie przyznam, i oklasku tu pozyskał,
me utwory na fortepianie publiczne wykonując. Zapraszanym ja na
przeróżne wykwintne bale u znakomitych gospodarzy, abym gości uszy
dźwiękiem klawiszy z kości słoniowej mógł rozpieszczać. A przecież
cała ta muzyka prosto z polskiego serca mego wypływa! Na wspomnienie
mazurków, kujawiaków i oberków ludowych muzyka sama mi w duszy gra, a
nuty wylewają się na papier wartko, niczym woda w tatrzańskich
potokach. W mych utworach dusza wsi polskiej wesoła, ale też ból,
tęsknota i cierpienie bezdenne!

Tęsknię za mą lubą Konstancją! Jużem jej rok nie widział! Wciąż listy
od niej dostaję, ale już coraz rzadziej. Ponoć ona za pewnego
jegomościa Grabowskim zwanego wychodzi. Niedoczekanie jego! Ale
poradzić nic już nie mogę…

Właśnie nad etiudą wspaniałą pracuję. Pierwsze szkice już są na
papierze. To utwór podniosły i optymistyczny, rzec by można – wręcz
rewolucyjny! Cóż jednak innego w mej głowie może się teraz zrodzić,
kiedy nastroje do zrywu narodowego panują?

Ach! Paryż to miasto cudowne! Tutejsi ludzie również wolność miłują. W
lipcu roku poprzedniego złego władcę Karola lud paryski obalił, a
dobrego Ludwika Filipa z orleańskiego rodu Burbonów królem ustanowił.
Jakże pięknie nastrój wydarzenia tego doniosłego na płótno przeniósł
Eugene Delacroix – malarz znakomity!

Ach, gdyby tylko lud polski uciemiężon cara, króla pruskiego i
austriackiego mógł przegonić i w zgodzie z Konstytucją Majową
przenajświętszą Sasa na tronie posadzić! Gdyby tylko Polska na mapie
mogła znów dumnie figurować! Lecz wiele to lat jeszcze minie! Ja mogę
jedynie me mazurki i polonezy komponować, by Polakom czasy sielskich
zabaw ludowych przypominać. Obym jedynie niegdyś do wolnej Warszawy
mógł się wybrać. Na razie jednak pozostają mi romantyczne marzenia…

Fryderyk Chopin