Ja należę do wegetarian i chcę przedstawić listę mitów odnośnie bezmięsnej diety. Czy rzeczywiście tak trudno zostać taką osobą? Ja mięsa już nie jem 3,5 roku, więc myślę, że mogę się podzielić swoimi radami!

Kiedy ktoś dowie się o mojej wegetariańskiej diecie, często pyta: „A jak uzupełniasz białko?”. To prawda, trzeba jego stan utrzymywać w normie i nie zaprzeczę, że jem dużo serów, jogurtów i produktów bogatych w właśnie ten składnik. Nie jest to jednak tak trudne, jak może się wydawać. Dodam tutaj, że w ostatnim czasie miałam robione rzędy badań, które nie wykazały istotnych w tej dziedzinie braków.

Zauważyłam też, że odkąd nie jem mięsa często jest mi „lżej” na żołądku. Rzadko czuję, że jestem wręcz przepełniona jedzeniem.

Co zjeść na obiad, aby wyeliminować produkty mięsne? Może to być ryż z warzywami, spaghetti bez mięsa… Do wyboru, do koloru! W tej kwestii nie musisz mieć żadnych zmartwień, nawet w Internecie znajdziesz dużo wegetariańskich przepisów.

Ciesz się z małych sukcesów. Jeżeli udaje Ci się wytrzymać bez mięsa kilka dni- nie poddawaj się. Na początku wprowadzania tej diety możesz jeszcze od czasu do czasu próbować mięsa, staraj się je jednak wyeliminować powoli, stopniowo.

Kolejnym, wielkim plusem wegetarianizmu jest to, że możemy ocalić zwierzęta. Pewnie słyszeliście to wiele razy, ale one naprawdę odczuwają ból tak samo jak ludzie. Co z tego, że są inne niż my? Jeżeli chodzi o sferę strachu, cierpienia myślę, że więcej jest podobieństw niż różnic.

Rozumiem oczywiście, kiedy musisz jeść mięso ze względów zdrowotnych. Ja też musiałam, dlatego ze swojej początkowej diety nie wykluczyłam kurczaka. Już od dłuższego czasu jednak nie jem go, bo nie czuję takiej potrzeby.

Więc, co Ci szkodzi spróbować? Najwyżej się nie uda, a jeżeli spróbujesz jednak czegoś nowego, będziesz wytrwały, bądź z siebie dumny!

Może skusisz się na pyszny, bananowy posiłek, w którym znajdziesz jogurt, miód i amarantus?