Ten tekst nie jest pisany tak sobie, dla dobrej oceny ani like’ów. Wokół nas są osoby, które cierpią, są osamotnione i nie radzą sobie z problemami, potrzebują one naszej pomocy. Jednym z moich marzeń zawsze było uczynienie świata choć odrobinkę lepszym, myślę, że jest to dobry sposób, aby zacząć ….
Tekst ten podzielę na trzy części. Pierwsza będzie przedstawieniem problemu okaleczania się, druga będzie kierowana do osób, które się tną, natomiast trzecia do tych, które takowe osoby znają.
W życiu każdego z nas są takie chwile, kiedy czujemy się bezsilni, niepotrzebni, niekochani. Najczęściej związane są ze złamanym sercem, utratą bliskiej osoby, czy niepowodzeniami w szkole. Jednakże dzielimy się zasadniczo na dwie grupy: silnych i słabszych. Nie chodzi tu o siłę fizyczną, masę mięśniową etc., mowa tu o psychice. Jedni potrafią szybko przezwyciężyć przeciwności losu, powiedzieć: “Nic się nie stało”; żyć jak gdyby nigdy nic. Drudzy, niestety, nie mają już tak łatwo, ich słaby charakter nie pozwala na to, aby szybko o danej sytuacji zapomnieć. Przez to często zamykają się w sobie, odchodzą w samotność, szukają różnych metod na uśmierzenie swego wewnętrznego bólu. Nieszczęśliwie jedną z metod jest dla nich okaleczanie się, które dla wielu okazuje się jedyną rzeczą przynoszącą ukojenie. Wierzą, że wraz z krwią wypływają ich problemy, może i coś w tym jest, jednak to rozwiązanie działa tylko przez chwilę, po upływie której cierpiąca osoba znów sięga po żyletkę lub inny ostry przedmiot, znajdujący się akurat pod ręką. Jakby tego było mało, prowadzi to do uzależnienia, takiego samego jak alkohol, czy papierosy, tyle że zamiast butelki bądź papierosa w dłoni dzierżyć będziemy ostrze. Jeśli chodzi o same rany, to często są zakrywane przez chusty, frotki, bądź pod długimi rękawami, przez to, iż zwyczajnie zagubieni w samych sobie boją się reakcji ludzi w ich otoczeniu. Może i przez jakiś czas to się udaje, jednak nie można się wiecznie ukrywać, w końcu nadchodzi ta chwila, gdy ktoś odkrywa Twe rany, a Ty, nie wiedząc, co masz powiedzieć, mówisz, że kot Cię podrapał. Niestety, ta stara śpiewka najczęściej działa…
Kolejną bardzo niepokojącą rzeczą są reakcje na ujrzane rany – najczęściej jest to negacja (w większości przypadków wulgarna), tekst typu :”Potrzebujesz psychiatry idioto/idiotko”itp. To wcale nie pomaga, tylko znacznie pogarsza sprawę – osoba czuje odrzucenie i znajduje kolejny powód, aby się pociąć. Trzeba pamiętać, że takim osobom trzeba pomóc, być delikatnym, okazać współczucie, dać wsparcie, pozwolić się wyżalić, a nie krzywdzić je. Pamiętajcie, że warto czynić dobro, aby uczynić świat choć trochę lepszym….
*Część adresowana do osób, które się okaleczają*
Wiem, że życie nie jest łatwe, często rzuca nam kłody pod nogi. Wiem, że zostałaś/eś odrzucona/ny. Wiem, że jest Ci ciężko, ale nie rób tego, nie tnij się.
Odłóż to, co miało dać Ci “ulgę”. Jesteś od tego silniejsza/y. Pamiętaj, że niektóre rzeczy po prostu się dzieją i nie są Twoją winą. Pamiętaj, jak piękna/y jesteś. Pamiętaj, czemu żyjesz. Pamiętaj, że wciąż są ludzie, dla których jesteś najważniejsza/y. Nigdy więcej już o tym nie myśl, zostaw przeszłość za sobą. Wiedz, że z czasem będzie lepiej.
Wiem, że musisz się komuś wyżalić, potrzebujesz szczerej rozmowy, zrozumienia, wsparcia, współczucia. Musisz wiedzieć, że zawsze znajdzie się osoba gotowa Cię wysłuchać, pomóc Ci, wesprzeć Cię, dźwignąć ból razem z Tobą. Może to być Twoja mama, najlepszy przyjaciel lub przyjaciółka, a jeśli tylko chcesz pisz do mnie. Zrobię wszystko, abyś poczuł/a się lepie.
Razem damy radę :’)
*Część adresowana do tych, którzy znają osoby okaleczające się*
Są dwie rzeczy, których w obliczu takiego człowieka nie możesz zrobić:
1. Nie możesz być obojętny!
2. Nie potępiaj!
Powyższe czynności należą to najgorszych, jakie można zrobić, gdyż w obu przypadkach osoba od nas słabsza pójdzie się ciąć prędzej czy później. Zapamiętaj sobie to, że masz być wsparciem, kimś, u kogo można znaleźć zrozumienie, kimś, kto pomoże przezwyciężyć słabości, kimś, kto będzie patrzeć z góry tylko wtedy, gdy będzie pomagał wstać leżącemu.
Wracając jednak do tego jak pomóc. Przede wszystkim spotkać się z tą osobą, porozmawiać o jej problemach przez które się okalecza, a następnie ją wesprzeć i “wybić” z głowy cięcie się. Mów jej, że nie warto siebie samego niszczyć, a problemy najlepiej rozwiązywać wspólnie.
Pamiętaj, możesz pomóc, nie zwlekaj, nigdy nie jest za późno, aby uczynić ten świat lepszym.
Komentarze ( )