“Pasierbica” to prawdziwa historia złamanego dzieciństwa. Wypływa z niej wiele pozytywnych morałów, np. : “Najsilniejsi w każdym społeczeństwie są ci, którzy potrzeby dzieci stawiają na pierwszy miejscu. Najsłabsi natomiast, najbardziej żałośni i godni pogardy są ci, którzy z wyboru przedkładają swoje potrzeby nad prawa najmłodszych.”
Od kilku lat coraz chętniej sięgam po różne książki. Niedawno przeczytałam bardzo interesującą powieść Donny Ford pt. “Pasierbica. Prawdziwa historia złamanego dzieciństwa”. Książka ta, od razu po wydaniu w 2012 r. wstrząsnęła całym światem. Autorka opisała w niej okres swojego dzieciństwa. Jak wskazuje tytuł, dorastała ona w trudnych warunkach, jednak wyrosła na wspaniałą, dobrą kobietę. Powieść o małej dziewczynce szokuje, a zarazem wzrusza.
Książka porusza dosyć trudny, niecodzienny temat. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile osób z naszego otoczenia boryka się z podobnymi problemami. Donna Ford jako mała dziewczynka nie miała prawa głosu. Postanowiła opowiedzieć swoją historię, aby społeczeństwo przestało przymykać oczy na to, co się dzieje na świecie.
Czytając tę książkę, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony historia opisana przez osobę, której macocha zniszczyła dzieciństwo : okrutne tortury, głodzenie dziecka, poniżanie, a nawet gwałt. Z drugiej strony słowa autorki, które ciężko pojąć. Donna Ford dokładnie opisywała swoje przeżycia. Gdy je sobie wyobrażałam, czułam ogromne współczucie. Myślę, że człowiek z idealnym życiorysem nie zaakceptuje tej historii, Trudno wyrazić słowami wstrząs, jakiego doświadcza czytelnik. Autorka napisała książkę językiem potocznym, dzięki czemu łatwo nawiązuje kontakt z odbiorcą. Tekst jest łatwy do zrozumienia.
Donna Ford miała trudne dzieciństwo. Po powrocie z ośrodka do domu cieszyła się, że znów zamieszka z ojcem. Prawdziwa matka ją porzuciła i była ona wychowywana przez macochę, która z czasem zaczęła się znęcać nad małą Donną. Zazdrosna o to, że dziewczynka była pierwszym dzieckiem pana Forda, nie miała dla niej litości. Na siłę wmawiała jej, że jest zła oraz karała ją za wymyślone przewinienia. Ojciec Donny był ślepo zakochany w okrutnej kobiecie. nie dostrzegał w niej nienawiści wobec dziecka. Macocha robiła wszystko, aby złamać dziewczynkę psychicznie. Ważne jest to, że Donna nie dała sobie wmówić, że jest zła, Nadal była dobrym dzieckiem. Mimo, że macocha pozbawiła ją nadziei, marzeń, miłości i normalnego dzieciństwa, to ona się podniosła. Dzisiaj autorka książki jest matką trojga dzieci. Rozwinęła swoją karierę zawodową i żyje pełnią życia.
Bohaterka książki swoją postawą pokazuje, że nie ma przeszkód nie do pokonania. Powieść jest bardzo wciągająca. Wypływa z niej wiele pozytywnych morałów, np. : “Najsilniejsi w każdym społeczeństwie są ci, którzy potrzeby dzieci stawiają na pierwszy miejscu. Najsłabsi natomiast, najbardziej żałośni i godni pogardy są ci, którzy z wyboru przedkładają swoje potrzeby nad prawa najmłodszych.” Czytając pierwsze strony książki, byłam ciekawa dalszej historii. Poruszająca powieść jest warta przeczytania. Stanowczo ją polecam.
Komentarze ( )