10966517_541785299297960_1344998542_n.jpg

„Mechaniczny Anioł” to pierwszy tom trylogii „Diabelskie Maszyny”, będącej prequelem „Darów Anioła”. Część z Was ma być może już za sobą przygodę z „Darami Anioła”. Może nawet przeżyliście niesamowite chwile w wiktoriańskich czasach, w zamglonym, szarym, deszczowym i mrocznym Londynie. Jeśli tak, to możecie mi zazdrościć! Te chwile częściowo są jeszcze przede mną. „Mechaniczny Anioł” porwał mnie. Dziewiętnastowieczny Londyn oczarował, a intrygująca historia Tess wciągnęła i sprawiła, że powieść czytałam z zapartym tchem bez ustanku.

 

Tessa Gray na pokładzie statku Maine przypływa do Londynu, gdzie według wcześniejszych ustaleń ma na nią czekać brat. Jednak na wybrzeżu witają ją dwie kobiety – Mroczne Siostry. Zapewniają ją o szybkim spotkaniu z bratem i twierdzą, że w jego imieniu przybyły ją odebrać. Tessa wraz z nimi udaje się do dużego, tajemniczego domu, którego niedługo stanie się więźniem. Po pewnym czasie dowiaduje się, iż nieznajome kobiety mają wobec niej matrymonialne plany. Siostry przygotowują młodą dziewczynę do małżeństwa z „Mistrzem”. Życie bohaterki zostanie wywrócone do góry nogami, a to za sprawą niejakiego Williama, który pojawi się na jej drodze.
Fantastyczna atmosfera, jaką stworzyła autorka, dodaje uroku powieści. Londyn, dominujący mgłą i deszczem, nie działa jednak odpychająco. Wręcz przeciwnie, zamglone i deszczowe miasto, przepełnione jest magiczną, intrygującą tajemnicą. To właśnie ona tak bardzo mnie urzekła. Zaintrygował mnie mechaniczny anioł w naszyjniku Tessy i uwiódł świat Nefilim .
Bohaterowie wykreowani przez Cassandrę Clare są oryginalni, posiadają swoją indywidualną historię oraz marzenia. Obraz postaci tworzy się w wyobraźni czytelnika podczas toczącej się, ekscytującej akcji. Emocje targają bohaterami w trakcie niezwykłych wydarzeń.
Ponownie Cassandra Clare zapewniła mi wspaniałą przygodę, przepełnioną intrygami i niedopowiedzeniami, które, jak zwykle, podsycały moją ciekawość. Lektura pierwszej części „Diabelskich Maszyn” nie dała mi czasu na wytchnienie. Rzeczywistość Nocnych Łowców mnie zaintrygowała i spowodowała, że już na początku polubiłam nieprzeciętnych bohaterów tej książki. Świat „Mechanicznego Anioła” poprzez wartką akcję, ciekawe postaci, przystępny styl i niepowtarzalny pomysł na fabułę, sprawia, iż tę książkę czyta się z zapartym tchem. Jakże cudownie będzie zatracić się w londyńskim, mrocznym klimacie, poznając dalsze losy bohaterów „Diabelskich Maszyn”.