20160229_214536.jpg

Nie jestem zwolenniczką oglądania adaptacji filmowej książki przed jej przeczytaniem. Mówiąc szczerze, to jestem tego zagorzałą przeciwniczką. Jednak, ten jeden raz, przez własną niewiedzę, zrobiłam ten największy błąd czytelnika. Jednakże film bardzo mnie zainteresował i skłonił do sięgnięcia po tę książkę… I nie rozczarowałam się.

Powieść pt. „Ostatnia piosenka”, autorstwa Nicholasa Sparksa, opowiada o zbuntowanej nastolatce Ronnie, która przyjeżdża na wakacje do swojego taty. Dziewczyna posiada wielki talent muzyczny i wspaniale gra na fortepianie. Ten instrument jest spoiwem łączącym ją z ojcem, jednak, gdy zostawił on ją oraz jej mamę i brata, postanowiła z tym skończyć. Podczas pobytu u taty ucieka i wpada w „nieprzyjemne” towarzystwo. Ale kiedy odkrywa tajemnicę swojego rodzica, postanawia się zmienić i odnaleźć „drogę powrotu” do swojej pasji.

Książka jest podzielona na rozdziały nazwane imionami bohaterów. Oznacza to, że w danym rozdziale mówi konkretny bohater w osobie trzeciej liczby pojedynczej. Ukazuje on w ten sposób swoje odczucia, jakie poczuł w tym samym wydarzeniu, wspomnienia oraz refleksje i przemyślenia. Czytelnik się z nimi zaczyna identyfikować i przeżywać bardzo emocjonalnie ich przygody i rozterki. Tak było w moim przypadku.

Ta książka skłania do długich refleksji nad relacjami z naszymi rodzicami, przyjaciółmi oraz małżonkami. Pokazuje nam, jak wielka jest siła miłości, jak ciężko wybaczyć czy jak trudno jest być wiernym przyjacielem. Porusza trudne tematy i zawiera wiele przykładów życia niepełnych rodzin. Ponadto pokazuje, jak można sobie poradzić ze stratą bliskiej osoby. Pomimo, że przekazuje tyle wartości, jest napisana językiem prostym i zrozumiałym. Całokształt  czyni ją w moich oczach bestsellerem.

Reasumując, uważam, że książka „Ostatnia piosenka” jest naprawdę świetną pozycją w świecie literatury, ponieważ wzbudza silne emocje i skłania do bardzo wielu refleksji na różne tematy życia codziennego.

Wiele osób uważa, że jest przesłodzoną, babską opowieścią. Jednak, ja sądzę, że to nieprawda. Ma w sobie to coś, czym sama broni się przed krytyką, a co, według mnie, posiada niewiele książek.