Netflix ogłosił plany nad produkcją ekranizacji „Wiedźmina”. Z twórcami nowego serialu będzie współpracował sam Andrzej Sapkowski – twórca książek osadzonych w tym uniwersum.
Jak mniej więcej będzie wyglądać serial?
Serial ma być oparty na 2 tomach opowiadań, 5 tomach sagi oraz część, która została napisana dodatkowo po latach, samodzielna powieść. Obsady filmu jeszcze nikt nie zna, ale w przekazach internetowych spekuluje się na ten temat. Pewne jest to, że co najmniej jeden odcinek w sezonie będzie reżyserować polski reżyser – Tomasz Bagiński, który wyreżyserował całe „Legendy Polskie”. Konsultantem ma być Andrzej Sapkowski, komentujący sprawę tak: „Cieszę się, że Netflix stworzy adaptację moich opowiadań dla fanów, zachowując wierność materiałowi źródłowemu i motywom, pisaniu których poświęciłem ponad trzydzieści lat. Jestem niezmiernie zadowolony z naszej współpracy i zespołu, któremu przypadło zadanie ożywienia bohaterów moich książek” (cyt: www.fpiec.pl).
Wysoka poprzeczka postawiona przed Netflixem
Wszyscy wiemy, że całe uniwersum „Wiedźmina” ma miliony fanów nie tylko w Polsce, lecz na całym świecie. Ludzie, którzy czytali sagę mają inne wyobrażenie Geralta i całego jego otaczającego świata, inaczej niż ci. którzy grali w trylogię gier o Wiedźminie stworzonego przez studio CD Projekt Red. Trudność polega na tym, aby zostało w filmie uczucie słowiańskiego ducha, który był w grach i długie rozmowy postaci, które były w książkach.
Podsumowanie
Netlix ma przed sobą ciężkie zadanie do wykonania, ale miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, a serial będzie udany w przeciwieństwie do polskiej próby z 2001r. zrobienia serialu, który okazał się klapą. Dokładna data premiery nie jest podana, za to wiemy, że na pewno będzie to rok 2018. Zostaje nam tylko czekać na pierwsze zdjęcia z planu filmowego i zwiastuny.