,,Z Adasiem po przygodę’’
Pewnego letniego popołudnia, podczas pobytu u babci, wybrałem się do pobliskiego parku, który słynął z pomników świętych.
Przechadzając się po krętych oraz zawiłych ścieżynkach tego urokliwego miejsca, zauważyłem chłopca, który najwyraźniej czegoś szukał. Podszedłem do niego
i zapytałem, co się stało? Chłopiec odpowiedział mi, że szuka starej mapy, która, jak podejrzewał, znajduje się w tym parku, pod którymś z pomników. Mapa według legendy przedstawiała miejsce ukrycia skarbu – złotego, wysadzonego klejnotami kielicha,
z którego w średniowieczu pił król Władysław Łokietek.
Adaś, bo tak miał na imię chłopiec, zaproponował mi, abyśmy razem poszukali tej mapy, bo jak stwierdził; ,, co dwie głowy, to nie jedna’’. Ja oczywiście zgodziłem się.
Z mapy parku dowiedzieliśmy się, że znajduje się w nim siedem różnych pomników świętych. Chcąc nie chcąc musieliśmy odwiedzić je wszystkie.
Pierwszym pomnikiem, gdzie szukaliśmy mapy, był pomnik świętego Pawła. Obeszliśmy go trzykrotnie zaglądając pod każdy kamień wokół niego. Nigdzie nie było mapy. Przyglądając się pomnikowi zauważyliśmy, że święty Paweł spogląda na ogromny dąb rosnący naprzeciwko. Adaś podbiegł do niego i w zagłębieniu drzewa odnalazł kawałek mapy. Na odwrocie napisana była cyfra jeden. Zorientowaliśmy się, że jest to pierwszy fragment mapy. Byliśmy bardzo podekscytowani tym znaleziskiem.
Ruszyliśmy na poszukiwania kolejnych elementów układanki. W parku znajdowały się również pomniki świętego Antoniego i świętego Krzysztofa, gdzie znaleźliśmy drugi
i trzeci fragment mapy. Adaś był wspaniałym kompanem do poszukiwań, bystrym
i inteligentnym chłopcem.
Czwarty kawałek znaleźliśmy w uchu świętego Jana. Z każdym kawałkiem mapa nabierała kształtu.
Piąty kawałek ukryty był w bucie świętego Tomasza, szósty w wiadrze wody świętego Floriana. Gdy został nam do odnalezienia ostatni kawałek mapy, zorientowaliśmy się, że jest już bardzo późno, i że po ciemku niczego więcej nie znajdziemy. Ponieważ rozpalona do czerwoności nasza wyobraźnia nie pozwalała nam zakończyć poszukiwań, wróciliśmy do domu po latarki i w ciemnościach szukaliśmy ostatniego pomnika. Park
w nocy był straszny, drzewa wyglądały jak potwory a huczenie sów mroziło krew
w żyłach. Adaś odważnie jednak kroczył przed siebie.
Ostatni pomnik – świętego Łukasza, znajdował się na obrzeżach parku. Zajęło nam trochę czasu, zanim do niego dotarliśmy. Siódmy, i ostatni element mapy był ukryty
w księdze trzymanej przez świętego Łukasza. Gdy ułożyliśmy wszystkie siedem kawałków mapy, zaczęło świtać. Pomimo zmęczenia postanowiliśmy odszukać skarb.
Mapa doprowadziła nas do muzeum „ Wszystkich Świętych” znajdującego się
w centrum parku. Gdy weszliśmy do środka, wśród wielu eksponatów stał kielich Władysława Łokietka.
Okazało się, że został on odnaleziony wiele lat temu przez innych poszukiwaczy przygód, trzynastoletnich chłopców Marka Kowalskiego i Bartosza Turka.
Od tamtego czasu dyrekcja muzeum „ Wszystkich Świętych” organizuje poszukiwania kielicha. A ja i Adaś byliśmy uczestnikami przygody, którą nam zorganizowali, choć wcale o tym nie wiedzieliśmy. Od tamtego czasu przyjaźnię się z Adasiem i często wspominamy przygodę „ wszystkich świętych”, jak ją nazwaliśmy.
Jan Przesmycki kl. VI B