“Atmosfera w stajni pomiędzy jeźdźcami jest bardzo miła, do czasu gdy jeździmy rekreacyjnie”
A.Grażulis: Kiedy po raz pierwszy miałeś okazję mieć kontakt z końmi?
E.Puk: W wieku 8 lat rodzice zabrali mnie do chrzestnego, który miał konie.
A.Grażulis: Od razu wiedziałeś, że konie i jeździectwo zostaną Twoją pasją nr.1?
E.Puk: Pomimo wielu pasji doszedłem do wniosku, że jeździectwo stanie się nr.1, ponieważ poświęcam się jemu całym sobą.
A.Grażulis: “Jeśli robisz to co kochasz, nikt nie może Cię powstrzymać”. Czy ktoś w twojej rodzinie był przeciwny Twojej decyzji?
E.Puk: Raczej nie. Wszyscy mnie wspierali i pomagali w realizacji moich jeździeckich marzeń.
A.Grażulis: W 2012 roku zostałeś właścicielem gniadego konia Faith no More, jak do tego doszło?
E.Puk: Pewnego dnia siedząc w stajni dostałem propozycję od trenera o adopcji konia z zaprzyjaźnionej fundacji. Ciężko było mi przekonać rodziców, ale po długim czasie udało mi się !
A.Grażulis: Początkujący jeździec i młody koń, czy Wasze początki były trudne?
E.Puk: Początki były bardzo trudne. Jako, że FnM jest młodym koniem nasza komunikacja była bardzo trudna i ciężko nam było współpracować przez brak doświadczenia. W naszej pracy było wiele zgrzytów, były chwile frustracji, słabości, poddania się …
A.Grażulis: Co było dla Ciebie najważniejszym wyzwaniem?
E.Puk: Największym wyzwaniem było dla mnie to, że jako pierwszy musiałem dosiąść świeżo ujeżdżonego FnM i podjąć się monotonnej pracy z młodym koniem. Drugim równie dużym wyzwaniem były moje pierwsze zawody ujeżdżeniowe, ponieważ zjadał mnie stres, nie byłem do końca przekonany, czy dobrze się przygotowałem. Pomimo stresu i obaw zajęliśmy trzecie miejsce.
A.Grażulis: Jakie masz zdanie na temat polskiego środowiska jeździeckiego?
E.Puk: Moim zdaniem poziom nauczania trenerów i instruktorów w Polsce jest mało profesjonalny, ponieważ zarówno trenerzy, tak też instruktorzy nie zwracają uwagi na drobne, bardzo ważne szczegóły. Polska jest uboga w profesjonalnych trenerów i instruktorów. Irytuje mnie również Polski Związek Jeździecki (PZJ), ponieważ przestał opierać się na pasji, a zaczął na pieniądzach. W dzisiejszych czasach patent instruktorski można sobie bez problemu wykupić, a nie zapracować…
A.Grażulis: Jak byś opisał społeczność jeździecką?
E.Puk: Atmosfera w stajni pomiędzy jeźdźcami jest bardzo miła, do czasu gdy jeździmy rekreacyjnie. Schody pojawiają się, gdy spotykamy się ze środowiskiem sportowym. Tutaj rządzi zazdrość i próżność, to skutkuje np. celową kontuzją konia. Często możemy się spotkać z ‘elitami’.
Komentarze ( )