Być samemu zawsze jest źle. Ludzie dążą do posiadania jak największej liczby przyjaciół, drugiej połówki. Dlaczego? Samotność to coś czego boi się każdy. Zawsze lepiej być w grupie.
Nie zawsze nasze wybory dotyczące otaczających nas ludzi, są słuszne. Mam koleżankę, która miała niedawno problem w tym zakresie. Poszła do gimnazjum. Nowa szkoła, nowi ludzie. Nie znalazła prędko znajomych. Dopiero w drugim semestrze doszła nowa dziewczyna. Na początku tamta zaprzyjaźniła się z trzecioklasistami. Była na boku klasy, ale nie szkoły. Nie było to jednak dobre towarzystwo. W końcu jednak nasza bohaterka odważyła się porozmawiać z nią . Na początku było super, rozumiały się w każdej kwestii. Zmniejszyła kontakty ze złym towarzystwem. Wierzyła, że łączy je coś wyjątkowego, jak mówi teraz z perspektywy czasu. W pewnej chwili zaczęła kwestionować nawet swoją hetero seksualność . Były to jednak jedynie krótkie zauroczenie. W drugiej klasie wszystko się zawaliło. Nasza bohaterka powoli zaczęła tracić przyjaciółkę, tamta wróciła do starych znajomych. Nie chcą dopuścić do całkowitej utraty, postanowiła zaprzyjaźnić się również z grupką starszych znajomych tamtej. W tym czasie skończyli już oni szkołę gimnazjalną. Łatwo poszło, prawdę mówiąc, wspomina. Miała mały problem z zyskaniem ich zaufania, ale kiedy już to się stało, wcale nie było lepiej. Zaczęły się złe sytuacje. Jednego razu, razem ukradli trochę jedzenia z osiedlowego sklepu. Złapali tylko naszą bohaterkę, która oczywiście została we wszystko wrobiona. Zaczęła pić alkohol i brać narkotyki. Z dobrych relacji z rodzicami nie zostało nic. A i przyjaciółka przestała z nią być. Próba dopasowania się do znajomych skończyła się z problemami z policją i ocenami w szkole do tej pory. Minęło 2 lata, ale dziewczyna dalej spotyka się z niemiłymi sytuacjami w związku z tymi ludźmi. Także, jak myślała,z byłą przyjaciółką.
Historie opowiadam teraz nieprzypadkowo. Warto było dopasowywać się? Po to jedynie, aby nie być samotnym? Jeśli komuś nie pasuje nasz wygląd, zachowanie czy charakter to tylko dlatego, że nie potrafi nas docenić. Chyba nikt z nas nie potrzebuje takiej w swoim otoczeniu. Tym bardziej na miejscu najbliższych przyjaciół. Jeśli mamy już zmienić się pod wpływem jakiejś znajomości, to zrobimy to nieświadomie. Ludzie mają różne zainteresowania, i kiedy poznajemy ich, zaczynamy się interesować też tym. Wchodzimy do ich świata i próbujemy nowych rzeczy. Jeśli trafimy na dobrych ludzi i nie zmieniamy się pod presją tych ludzi, to w tych zmianach nie ma nic złego. A najważniejsze osoby w naszym życiu poznajemy przypadkiem. Moja babcia poznała dziadka, kiedy jego brat przyjeżdżał z nim do jej siostry. Byli parą, ale ostatecznie rodziny połączyli moi dziadkowie. Z moją przyjaciółką była to kwestia, napisania przeze mnie, głupiego na portalu społecznościowym Twitter. Ona odpowiedziała i tak zaczęła się ta historia. Do wspaniałych znajomości nie potrzeba dużo. Jedynie trochę cierpliwości i otwarcia się na innych ludzi.