W Polsce mamy wiele ciekawych miejsc do zwiedzania, chociaż niekiedy są mało znane, a szkoda.
Jednym z takich właśnie okazów jest Szlak Tatarski, który w niedalekiej przeszłości miałam okazję zwiedzać.
Ale od początku. Skąd na tych terenach Tatarzy? Ponad 300 lat temu zostali oni tutaj osadzeni przez Jana III Sobieskiego, z wdzięczności za zasługi dla naszego kraju.
Swoja podróż szlakiem zaczęliśmy w Sokółce (może wiele osób zna ją pod innym katem, to tutaj hostia zamieniła się w kawałek mięśnia sercowego), gdzie odwiedziliśmy Muzeum Ziemi Sokólskiej, ukazującą historię Tatarów, ich tradycję, ubiór, ale również najwybitniejszych ich potomków oraz zasługi dla tej ziemi.
Kolejnym przystankiem były Bohoniki, miejscowość, gdzie główna atrakcję stanowi meczet z II poł. XIX wieku, oraz największy cmentarz muzułmański w Polsce. Wejście na Mizar stanowi okazała brama, na której widnieją napisy w trzech językach: arabskim, białoruskim i polskim. Starsze mogiły mają charakterystyczną konstrukcję, składającą się z dwóch kamieni nagrobkowych – u głowy i u stóp zmarłego.
Następnie zawitaliśmy w Kruszynianach. Tu także znajdziemy wiele śladów tradycji tatarskich, przede wszystkim meczet i mizar, ale Kruszyniany oferują również możliwość spotkania z przodkami rodzin tatarskich. Znajduje się tutaj również podobno wspaniała tatarska restauracja, niestety nie miałam okazji w niej być, ponieważ dzień przed naszym przyjazdem kompletnie się spaliła.
Jeszcze jedna pozycja na naszej liście był Supraśl – miejscowość posiadająca status uzdrowiska położona w Puszczy Knyszyńskiej. Oferuje turystom ciekawe miejsca, kościoły i cerkwie. Głównym punktem jaki powinno się zwiedzić jest Muzeum Ikon.
To był koniec naszej wyprawy, ale oczywiście nie zdążyliśmy odwiedzić wszystkich tych miejsc, Szlak Tatarski ma prawie 160 km, po prostu nie starczyło nam czasu, aby wszystko zobaczyć. Bardzo podobało mi się to zetknięcie z inną kultura na terenie naszego kraju.
Komentarze ( )