Niech nadchodzący magiczny czas będzie przepełniony radością, miłością, zapachem piernika i świerku oraz cudownymi niespodziankami, a zbliżający się dużymi krokami Nowy Rok przyniesie spełnienie pragnień.
Do życzeń dołączamy odkryty na nowo wiersz “Kolęda”, tym razem w wersji śpiewanej – tekst: Krzysztof Szymoniak, muzyka: Dawid Ernest Kamiński.
Krzysztof Szymoniak, wykładowca akademicki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, poeta, pisarz, krytyk literacki, fotograf, praktykujący dziennikarz, wielokrotnie gościł w murach Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych im. F. Chopina w Żychlinie prowadząc warsztaty literackie, warsztaty reportersko – dziennikarskie, a także prezentując swoją twórczość poetycką i fotograficzną. Utwór “Kolęda” zawarł w swoim tomiku wierszy “Światłoczułość”.
Muzykę do wiersza “Kolęda” skomponował Dawid Ernest Kamiński, niezwykle utalentowany muzycznie student Japonistyki w Instytucie Językoznawstwa UAM w Poznaniu, uczęszczający na zajęcia Krzysztofa Szymoniaka z Twórczego pisania.
Pod poniższym linkiem można usłyszeć “Kolędę” Krzysztofa Szymoniaka w wykonaniu Dawida E. Kamińskiego.
Kolęda
Mam stół, ale bez serwety białej,
Mam rybę, ale bez ogona,
Kiedyś chyba inne zimy miałem
I miłość lepszą, taką… jak to ona…
Dzisiaj w butach leżę na tapczanie,
Dziś moje noce robak snów pożera.
Za oknem smród – samochodów czkanie,
A w szparach świata żebracza opera.
Kolęda, kolęda po ziemi się niesie,
A ja na swych metrach jak ci wilcy w lesie.
Zawyję se czasem, z kąta w kąt spozieram
I smutno mi, Boże, jak jasna cholera.
Na moim stole kurz i wspomnienia,
Nad moim stołem tylko cień jemioły,
Szczęście gości u mnie od niechcenia,
Jestem więc święty, nie jestem wesoły.
Myślę: żal mi dobrych spraw i zdarzeń,
Które odeszły z częścią mego trwania.
Może jutro los i to wymaże,
Co dziś z wysiłkiem układa się w zdania.
Kolęda, kolęda po ziemi się niesie…
A ja na swych metrach jak ci wilcy w lesie.
Zawyję se czasem, z kąta w kąt spozieram
I smutno mi, Boże, jak jasna cholera.
Cisza tu taka, że aż serce boli,
Za kilka godzin gwiazda z nieba spadnie.
Idę choć leżę, w mig choć powoli,
By – blednąc głupio – chociaż skwierczeć ładnie.
Na moim stole nie pachnie siano,
Do mego pieca nikt nie przylgnie mrozem.
Teraz jest noc, słów nie spisano,
Rodzi się człowiek, siebie mu zawiozę.
Kolęda, kolęda po ziemi się niesie…
A ja na swych metrach jak ci wilcy w lesie.
Zawyję se czasem, z kąta w kąt spozieram
I smutno mi, Boże, jak jasna cholera.
Tekst: © Krzysztof Szymoniak
Muzyka: © Dawid E. Kamiński