Każdy z nas potrzebuje akceptacji i poczucia bezpieczeństwa. Początkowo zapewnia nam to rodzina i ludzie z naszego najbliższego otoczenia. Problem pojawia się w momencie, gdy w naszym życiu rozpoczyna się okres dojrzewania.
Kształtujemy wtedy własne poglądy i spojrzenia na świat oraz buntujemy się przeciwko temu, co nas otacza. Właśnie wtedy zaczynamy szukać czegoś więcej – ludzi, którzy spełniają nasze oczekiwania, jednocześnie nie kwestionując naszej osobowości. I tak do życia młodego człowieka wkraczają subkultury.
Ale czym one właściwie są?
Otóż terminem tym określamy grupy (przeważnie młodzieżowe) charakteryzujące się wspólnym tokiem myślenia, spojrzeniem na świat a nawet ubiorem. To właśnie
w tych małych społecznościach dajemy upust swoim odczuciom, rozwijając się jako odrębne jednostki. Robimy to na wiele sposobów, które uzależnione są od charakteru danej subkultury. Pacyfiści głoszą pokojowe hasła jak „Peace and love” oraz protestują przeciwko jakimkolwiek formom przemocy. Agresywne z kolei wywołują bójki, strajki i propagują rasistowskie poglądy. Oczywiście nie są to obowiązujące reguły. Innym bardzo popularnym sposobem głoszenia poglądów jest przekaz zawarty
w muzyce oraz w wyglądzie.
Praktycznie każdej z subkultur można przyporządkować choć jeden zespół muzyczny czy charaktarystyczny element stroju.
Mimo przekonania o przynoszeniu przez subkultury wielu korzyści w dziedzinie rozwoju osobistego i urozmaicania kultury młodzieżowej, należy stwierdzić, że są grupy, które mogą nas wciągąć
w duże tarapaty. Mowa tu oczywiście o tzw. „subkulturach agresywnych” – czyli np. o skinheadach czy szalikowcach (potocznie nazywanych kibolami). Charakteryzują się one brutalnością i przemocą stosowaną wobec innych. Wśród członków tych grup bardzo popularne są tzw. ustawki – zorganizowane bójki pomiędzy dwoma frakcjami czy też z ludźmi o przeciwnych poglądach. Ich członkowie często działają niezgodnie z prawem i popadają w nałogi ( głównie narkotykowe). Subkultury agresywne są jednocześnie coraz popularniejsze w Polsce, samych szalikowców jest około 20 tysięcy.
Dodatkowo coraz częściej występującym paradoksem jest zatracanie własnej osobowości na rzecz dopasowania się do jakiejkolwiek grupy. Młodzież do tego stopnia pragnie akceptacji, że porzuca swoje przekonania
i ideały, które pociągnęły ją do szukania nowych społeczności, aby udawać kogoś, kim nie jest. Problem ten dotyka coraz więcej ludzi, którzy z powodu swojej odmienności nie mogą znaleźć przyjaciół i znajomych. Wywołane jest to dodatkowo potrzebą popularności oraz powszechnego poważania w społeczeństwie. Sedno tkwi jednak w tym, że ta fałszywość może prowadzić do załamania własnej osobowości, utraty własnego JA, a w skrajnych przypadkach nawet do niestabilności emocjonalnej, depresji czy nawet prób samobójczych.
Czy wobec tego subkultury są złe? Czy pomagają w rozwijaniu indywidualności, czy też niszczą ją? Na te pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam, w zależności od własnych poglądów i sytuacji, w jakiej się znajduje. Należy tylko pamiętać, by bez względu na okoliczności nie pogubić się w życiu.
Barbara Białota
Komentarze ( )