Piątkowego wieczoru miałem ochotę obejrzeć jakiś serial. Trafiłem na Stranger Things, serial o którym jest głośno wszędzie. Teraz już wiem dlaczego.

Zacznijmy od tego czym jest Stranger Things. Jest to serial łączący w sobie elementy horroru i science- fiction, wyprodukowany został specjalnie dla Netflixa (największej internetowej wypożyczalni filmów na świecie).  Pokrótce mogę powiedzieć że akcja serialu osadzona jest w amerykańskim stanie Indiana. Opowiada historię czwórki przyjaciół, gdzie jeden z nich został porwany przez tajemniczą moc.Serial został nakręcony, tak aby przypominał produkcję z lat 80. Swoją formą nawiązuje to światowych dzieł kina science-fiction/ horrorów, światowych reżyserów między innymi :  Stevena Spielberga, którego znamy z “Parku Jurajskiego” , “E.T.” , Johna Carpentera autora niesamowitego filmu pt. “Coś”, Stephena Kinga, Roba Reinera oraz wielu innych. Serial swoją premierę miał 15 lipca 2016 roku.

Stranger Things składa się z 8 odcinków, które obejrzałem jeden po drugim.
Na samym początku zachwyciła mnie gra aktorska naszych bohaterów, z racji tego że są jeszcze dziećmi.
Efekty specjalne są świetne, a muzyka która im towarzyszy “siedzi” mi w głowie po dziś dzień. Mam na myśli utwór autorstwa The Clash – Should I Stay Or Should I Go, w serialu usłyszymy go po raz pierwszy kiedy Jonathan (starszy brat) siedzi wraz z młodszym Will’em w swoim pokoju.
Podczas oglądania serial trzyma nas w napięciu i każdy odcinek kończy się wielkim cliffhangerem*.

Cały serial bardzo mi się podobał, oceniam go bardzo pozytywnie, lecz po jego obejrzeniu odczuwam lekki niedosyt, gdyż chciało by się jeszcze więcej ! Na szczęście Netflix planuje drugą odsłonę ! Już nie mogę się doczekać!

Cliffhanger (ang. „zawieszenie na krawędzi klifu”) − zabieg fabularny, polegający na nagłym zawieszeniu akcji w sytuacji pełnej napięcia, w której główni bohaterowie znajdują się w trudnej sytuacji, nawet zagrożenia życia.