W nocy z piątku na sobotę, razem z koleżankami, kolegami, Panią Edytą i Panią Małgosią, nocowaliśmy w szkole.
Może nie dla wszystkich to wymarzone miejsce, ale na noc filmową… idealne.
Na początku kilka zabaw integracyjnych. Poznaliśmy się jeszcze bardziej, powspominaliśmy nasze wspólne lata spędzone w szkole. Pani Edyta przygotowała dla nas niespodziankę… obejrzeliśmy nasze przedstawienie sprzed dwóch lat. To niesamowite, bo niby Ci sami, a jednak inni… trochę starsi.
Potem Panie przeczytały nam współczesną wersję opowiadania o Czerwonym Kapturku. Wcieliliśmy się w różne role. Krótkie warsztaty czytelnicze pokazały nam wiele skrajnych emocji bohaterów.
Prawdziwa zabawa zaczęła się po godz. 20.30. Wspólne zabawy, rozmowy i żarty. Gdy skończył się czas wolny, zaczęliśmy oglądać filmy. Zaczęło się od “Koraliny”. Oglądaliśmy filmy do 22.00. Potem chwila oddechu, czyli czas dla nas. Poszliśmy z kumplami pograć w “Postaw na milion”, a dziewczyny robiły z Paniami dekoracje. Jednak “noc filmowa” zobowiązywała do oglądania filmów… do rana. Była chwila wzruszeń w czasie bardzo ciekawego i wzruszającego filmu, pt.: “Był sobie pies”. Przed snem oczywiście bajeczka… “Smerfy. Poszukiwacze Zaginionej Doliny”.
Była godz. 2.00 nad ranem, gdy pierwsi zaczęli “padać”. Oczywiście, jak zwykle, na polu “sennej bitwy” zostałem ja i Panie. Tę bitwę wygrały oczywiście Panie. Mój sen nie potrwał długo, bo obudziła się Ola, która pobudziła resztę towarzystwa. Panie powiedziały, że czas na śniadanie. Miłe słowa, pożegnanie i odjazd. A w domu wolna i leniwa sobota. Ja, moje łóżeczko, pościel i spanie, spanie, spanie… Obym obudził się do poniedziałku, a może lepiej nie?
PS – Szczególe podziękowania dla Pani Edyty i Pani Małgosi, za to, że zechciały nam poświęcić swój czas. DZIĘKUJĘ W IMIENIU CAŁEJ KLASY!!!
Komentarze ( )