15046218_1199979360048257_2142570847_n.jpg
My i Korek

W dniu 30 października tego roku byłem w schronisku dla zwierząt w Milowicach z moim kolegą Michałem oraz koleżanką Zosią, żeby wyprowadzić psa “Korka” na spacer.

Dzięki wirtualnej adopcji można opiekować się zwierzętami ze schroniska poprzez przeznaczanie na wybrane zwierzę pieniędzy. Wiele klas z mojej szkoły zdecydowało się na taką adopcję. Większość zwierząt w schronisku w Milowicach to psy, lecz są tam również koty. Moja klasa zaadoptowała psa o imieniu Korek.

W każdy weekend trzy osoby z klasy udają się do schroniska i wyprowadzają psa na spacer. Na pierwszy spacer z Korkiem poszedłem ja, Michał oraz przewodnicząca klasy Zosia. O godzinie 10:00 w niedzielę (30 października) miałem spotkać się z pozostałymi oraz panią wolontariuszką, która miała towarzyszyć nam podczas spaceru. Gdy wszyscy dotarli do schroniska o ustalonej godzinie, przyszła pani wolontariuszka z Korkiem na smyczy. Jest to mały pies (którego rasy nie znam) wielkości jamnika, ma spiczaste uszy i zakręcony ogon. Pani powiedziała nam, że Korek nie jest przyzwyczajony do towarzystwa wielu osób, dlatego musieliśmy trochę poczekać zanim pies przyzwyczai się do naszej obecności. Po chwili wyruszyliśmy na spacer w stronę pobliskiego parku. Pani wolontariuszka opowiadała o zachowaniu Korka, oraz o jego chorobie, przez którą nie można było go wyprowadzać na spacer tydzień wcześniej. Niestety przez to, że pies był chory, mógł jeść tylko specjalnie przygotowane posiłki, na przykład gotowanego kurczaka, którego bardzo lubi (na widok jedzenia skakał bardzo wysoko). Podczas drogi do parku wolontariuszka pozwoliła Michałowi poprowadzić psa. Następna w kolejce była Zosia, a na końcu ja. Spacer trwał prawie półtorej godziny i dotarliśmy aż do parku w okolicach Egzotarium oraz Stadionu Ludowego.

Podczas drogi powrotnej dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy dotyczących tresury psów i zasad postępowania z psami. Na przykład nie wolno obcych psów głaskać po głowie i trzymać ręki nad jego głową, gdyż pies może uznać to za zagrożenie. Gdy wróciliśmy do schroniska, pani wolontariuszka powiedziała nam, ze Korek niebawem może zostać adoptowany przez nowego właściciela. Dla Korka byłoby to bardzo dobre, gdyż strasznie źle znosi pobyt w schronisku.

Tak wygląda wyprowadzanie psów ze schroniska na spacer. Wszystkich chętnych do wirtualnego zaadoptowania psa zachęcam do spróbowania i na początek wyprowadzenia psa na spacer.