Ja sama nie jestem za dobra w odgryzaniu się. Ale za to znam osobę, której chyba jeszcze nikt nie zagiął. Sama nie wiem jakim cudem, ale strasznie jej tej zdolności zazdroszczę. O ile łatwiejsze byłoby moje życie, gdybym potrafiła odpowiadać na złośliwe zaczepki jakimiś genialnymi uwagami, na które nie byliby w stanie odpowiedzieć.

W większości przypadków ludzie pozbawieni kreatywności odgryzają się kosztem bliskich swojego celu. Nawet jeśli jest to tylko niepoważny żart, ci którzy nie mają dystansu do tego typu zagrywek mogą poczuć się zranieni.

Co nie znaczy, że s przewrażliwione.

Nie mam takiego samego gustu co inni, więc niektóre docinki zwyczajnie mnie ranią, choć inne faktycznie są zabawne. I sądze, że każde z Was tak ma. Jakie złośliwości/dowcipy burzą Wam krew w żyłach? A jakie bawią do łez?

Możliwe, że to zależy od nastroju. Wszystko zależy od momentu, w którym żartujemy.