W tej recenzji nie będę lać wody. Bardzo zawiodłam się na tym filmie i niestety, uważam, że nie zasługuje on na więcej niż 4/10 ★. Sam pomysł był dosyć oryginalny, lecz jego realizacja z pewnością nie spełnia oczekiwań, które obiecuje sama fabuła.
Film opowiada o młodej gwiazdce porno, która zostaje sąsiadką przewodniczącego samorządu uczniowskiego. Chłopak ściśle trzyma się reguł. Jest też jednym z najlepszych kandydatów do szkoły politycznej i stypendium – również w tym kierunku. Dziewczyna postanowiła rozpocząć nowe życie z dala od starej pracy, a chłopak miał na celu poznać tą niezwykle piękną sąsiadkę. Okazuje się jednak, że Matthew ogląda filmik z udziałem Danielle i pod namową kolegów zamierza ją wykorzystać. Oburzona dziewczyna zostawia przyjaciela i wraca na stare śmieci. Jak skończy się ta historia? Dowiecie się tego oglądając ,,Dziewczyna z Sąsiedztwa”.
Podsumowanie
Według mnie autor scenariusza nie bardzo wiedział ,jak opowiedzieć tą zawiłą historię dwóch zupełnie różnych światów. W samym filmie jest parę skróconych wątków i wygląda to dosłownie tak, jakby ktoś wyciął połowę z nakręconego materiału. Natomiast przesłanie, w którym zapewne chodziło o to, że można zmienić swoje życie – no niestety, ponosząc tego konsekwencje, nie do końca trzyma się” kupy”.