Człowiek to postać rozumna. Ludzie mają szczególny dar, w odróżnieniu od zwierząt. W dzisiejszych czasach występuje podział na ludzi dobrych i złych, uczciwych i kłamców. Teoretycznie prawdziwym człowiekiem powinien być każdy z nas, w końcu po to zostaliśmy stworzeni, by czynić dobro i tworzyć ten świat lepszym. Nie zawsze jednak tak jest. Pochłania nas chciwość, złość, chęć zdobycia władzy, samolubność. Na podstawie dwóch ostatnio poznanych dramatów mogę dokładniej rozważyć ten temat. Mówiąc „prawdziwy człowiek” mam na myśli osobę doskonałą lub przynajmniej uczciwą. Moim zdaniem prawdziwy człowiek, to taki, który potrafi się dzielić i pomagać innym. Taka osoba ma wielkie serce.
W drugiej części Dziadów Adama Mickiewicza pokazane jest rozważanie Aniołków, Dziewczyny i Złego Pana nad ich życiem po śmierci. Prawdy moralne, jakie z tego wynikają ,mają głęboki sens i niosą ze sobą pouczenie dla każdego. Wszystko to odbywa się podczas Święta Dziadów. Wtedy duchy przylatywały na to święto, by podzielić się swoimi błędami popełnionymi na ziemi i przed nimi ostrzec. Pierwsza pojawiająca się prawda moralna pada z ust Aniołków: „Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie”. Postacie dzieci prowadziły beztroskie życie na ziemi. Każdego dnia bawiły się, nie wypełniając swoich obowiązków. Duchy lekkie uczą nas, że aby zaznać spokoju w niebie musimy przeżyć trochę „gorzkiego życia”, by zebrać nowe doświadczenia. Życie nie może się opierać tylko na wygodach. Druga postać- widmo złego pana. „Kto nie był ni razu człowiekiem, temu człowiek nie pomoże”. Zły pan był bardzo samolubny, nie oferował nikomu pomocy. Nie pomógł nawet kobiecie z dzieckiem, wygonił ją. Przez jego ziemskie zachowanie nie może być w niebie. Z tej prawdy moralnej wynika, że doskonały człowiek powinien okazywać pomoc innym, gdyż zawsze los może również nam zesłać nieszczęście i, gdy my wszystkich odrzucaliśmy, nikt nas nie przygarnie. Dobrze pasuje do tego cytat: „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. „Kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie”- słowa wypowiada dziewczyna, która gardziła uczuciami innych. Zośka odrzucała zaloty wszystkich chłopców, za co spotkała ją kara. Dziewczynka prosi o to, by „przylecieli młodzieńcy, pochwycili ją za ręce i przyciągnęli do ziemi”. Prowadzący obrzędy Guślarz nie może spełnić jej prośby. Podczas ziemskiego życia nie powinniśmy nikogo odrzucać. Każdy zasługuje na szacunek, bez względu na to, kim jest.
Drugi dramat napisany przez Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna” opowiada o dziewczynie, która dla zdobycia na początku męża, a później władzy przyczyniła się do zabójstwa ludzi. Balladyna jest przykładem postaci, na której prawdziwy człowiek nie powinien się wzorować. Moim zdaniem nie zasługuje ona na miano prawdziwego człowieka. Balladyna była podstępna, sprytna, chciwa i rządna władzy. Jej zachowania zostały ukarane, na końcu książki podczas sądu, który ona sama sprawowała, wydaje na siebie wyrok i z nieba zstępuje piorun, który ją zabija. „ Nie ma zbrodni bez kary”.
Na podstawie „Dziadów” i „Balladyny” mogę stwierdzić, że moja charakterystykę prawdziwego człowieka potwierdzają oba dramaty. Każdy człowiek ma w sobie coś z prawdziwego człowieka, od niego zależy tylko, czy będzie umiał to wykorzystać. Gdy pochłania nas chciwość i chęć zdobycia władzy schodzimy z drogi do bycia prawdziwym człowiekiem, ale zawsze możemy na nią z powrotem wejść.
Klaudia Rukat