Jeszcze kilka lat temu, gdy Internet nie był taki popularny, częste spotkania towarzyskie były na porządku dziennym. Ludzie w wolnych chwilach wychodzili z domów, dzwonili do znajomych i spotykali się z nimi w przeróżnych miejscach. Zabaw do białego rana nie brakowało. Dzisiaj- w erze wszechobecnej sieci, mało kto wyrusza z przyjaciółmi do klubów, rozmawia godzinami przez telefon komórkowy lub po prostu dyskutuje z grupą zebraną na podwórku. Funcje te przejęły coraz popularniejsze portale społecznościowe dostępne przez Internet. Rodzi się pytanie, czy mają one znaczący wpływ na nasz charakter i człowiecze zachowanie?
Na początku trzeba wyjaśnić cel takich stron globalnej sieci jak: Facebook, Nasza Klasa, Twitter czy MySpace. Większość z nich powstała przez inicjatywy studentów z różnych krajów, którzy pragnęli stworzyć jeden, odrębny adres internetowy, gdzie studenci uczelni, nawet w odległościach liczonych w kilometrach, mogli kontaktować się bez problemu, o każdej porze, w jakimkolwiek miejscu. Taki był początkowy cel, m.in. Facebooka. Inne portale, takie jak Twitter nie przebierały w środkach i od razu rozpoczęły od werbowania osób na masową skalę. Tak czy owak, już po kilku miesiącach dorobiły się znaczącej popularności, tak znaczącej, że były dostępne na całym świecie. Ilość funkcji jakich dostarczały szybko odepchnęły na boczny tor tradycyjne sposoby rozmowy, pisania, czy po prostu korzystania z darmowych gier.
Teraz, gdy 2015 rok rozpoczął się na dobre, to właśnie one- portale społecznościowe, decydują o wielu czynnikach życia codziennego. Człowiek ledwo otworzy oczy z rana już włącza urządzenia, dzięki którym dostanie się do swojego wirtualnego świata. Tam zobaczy wszystko- wiadomości, najnowsze trendy ze świata mody, popularne tematy oraz nowinki techniczne, które dopiero co wyszły z produkcji. Brzmi fantastycznie nieprawdaż? Jednak wielokrotnie przeprowadzane badania, przez najlepszych specjalistów na świecie, dowodzą, iż zbyt częste korzystanie z taktowych stron powoduje ‘’cofanie’’ się człowieka w rozwoju. Skutkami siedzenia po kilkanaście godzin na Facebooku czy Twitterze są m. in. nieśmiałość w kontaktach ‘’face to face’’ z innym przedstawicielem ludzkiego gatunku, brak zdecydowanych reakcji na przeróżne sytuacje, zatracenie się w internetowych świecie. Dochodzi do tego internetowy stalking, czyli prześladowanie osób, czy to przez ciągłe ‘’zaczepki’’, wysyłanie wiadomości lub udostępnianie niesmacznych zdjęć lub filmów. Osoby przebywające w Internecie całe dnie, zaniedbywują swoje obowiązki. I nie dotyczy to tylko osób młodych, coraz częściej na tę przypadłość zapadają ludzie w wieku od 20 do nawet 60 lat!
Istnieją też dobre strony korzystania z portali. Zdobywamy wiedzę, nowych znajomych, utrzymujemy kontakty z przyjaciółmi , których normalnie na co dzień widzieć nie możemy z różnych powodów. Niektóre możliwości takich stron internetowych pozytywnie wpływają na nasz mózg, pozwalając na zrelaksowanie się i zapomnienie o otaczających nas problemach. Masowo powstające grupy i funpage udostępniają nam na bieżąco informacje o naszych ulubionych postaciach, drużynach czy po prostu obecnej sytuacji politycznej na świecie.
Reasumując, portale społecznościowe mają swoje plusy i minusy. Dają nam nieograniczone możliwości, jednocześnie pozwalając zrelaksować się. A co do negatywnych skutków, to tylko od nas zależy, ile ich będzie. Jeśli nie damy się zdominować i zatracić w Internecie, nie stanie nam się nic złego.
Komentarze ( )