Czy to pieniądze powinny kształtować piłkę nożną? Takie pytanie zadaję sobie sporo redaktorów sportowych, jak i ludzi interesujących się tym sportem.
Już od wielu lat najbogatsze klubu sobie mogą pozwolić na coraz to nowsze budowanie infrastruktury sportowej czy też na pozyskiwanie piłkarzy za niemałe pieniądze. Na świecie są kluby sponsorowane przez bogatych biznesmenów mogące sobie pozwolić na wydanie ogromnych sum pieniędzy w trakcie okienka transferowego, jak i te biedniejsze finansowane w większości przez władze miasta lub miejscowych sponsorów.
Na świecie jest wiele klubów posiadających bogatych właścicieli, którzy nie wahają się przelać na konto klubu grubych pieniędzy. Przykładów w dzisiejszym czasie jest wiele, a jednym z nich jest angielski klub – Chelsea. Za sterami klubu stoi rosyjski oligarcha – Roman Abramowicz, który zainwestował w klub niemałe pieniądze, żeby dopiero w 2012 sięgnąć po puchar Ligi Mistrzów. Od pewnego czasu jesteśmy świadkami pojawienia się szejków, którzy kupują kluby z nadzieją zaistnienia w świecie futbolu. Ogromne sumy ‘petrodolarów’ wpompowane w kluby jak PSG lub Manchester City dają powoli to czego oczekują sponsorzy. Kluby regularnie są w czołówce tabeli swoich lig (francuska i angielska).
Niestety można otwarcie wywnioskować, że rynek transferowy jest w strasznie złej kondycji poprzez takie bogate kluby, które nie wahają się wydać ogromnych sum pieniędzy. Warto tutaj podać przykład transferu Raheema Sterlinga do Manchesteru City za kwotę ponad 60 mln funtów! Warte podkreślenia jest to, że zawodnik ma dopiero 21 lat. Jest to niebotyczna kwota za tak młodego zawodnika w XXI w.