Listopad w pełni, a ja jeszcze mam wakacje w głowie! Kto z Was był w tym roku nad morzem? Zapraszam do artykułu! Razem przypomnijmy sobie ten wspaniały czas!
Pewnego dnia podczas wakacji wyszliśmy wcześnie rano z pensjonatu. To był wolny czas, więc chciałam poleniuchować, a nie szybko się zbierać i śpieszyć, ale rodzice nalegali tłumacząc, że będzie fajnie. Tak też się stało, bo spędziliśmy miło czas. Czasami warto zaufać dorosłym.
Ranek zaczął się zwyczajnie. Przez okna zaglądało słońce zapowiadając cudowną pogodę. Cóż więcej chcieć będąc nad polskim morzem. Myślałam, że po zjedzonym śniadaniu pójdziemy na plażę, a tu niespodzianka – rodzice karzą nam się szybko zbierać, bo za chwilę spóźnimy się na pociąg. Spytałam: Jaki pociąg? Na to pytanie nie usłyszałam odpowiedzi, tylko ponaglanie rodziców. Udało się dotarliśmy na stację we Władysławowie i jeszcze chwilę czekaliśmy na pociąg. Nadal nie wiedziałam dokąd jedziemy. Jadąc podziwiałam Bałtyk i piękne miejscowości półwyspu. Okazało się, że naszym celem podróży jest ostatnia stacja, czyli Hel. Ze stacji poszliśmy na latarnię morską, skąd rozpościerał się przepiękny widok. Dzięki bezchmurnej pogodzie mogliśmy podziwiać Zatokę Gdańską i obserwować jak ogromne statki wpływają do portu w Gdańsku. Następnie udaliśmy się Cypel, czyli najbardziej wysuniętą na wschód część Półwyspu Helskiego. Korzystając z cudownej aury mogliśmy podziwiać zarówno otwarte morze jak i Zatokę Gdańską. Nareszcie mogłam zbierać muszelki, bo w Chłapowie, miejscowości, w której się zatrzymaliśmy, nie znalazłam nawet jednej. Woda dookoła miała interesujący kolor, bo inny na otwartym morzu, a inny w zatoce. Po leniuchowaniu postanowiliśmy trochę pozwiedzać. Odwiedziliśmy Muzeum Fortyfikacji Wojennych, gdzie zobaczyliśmy armaty, bomby morskie i działa przeciw lotnicze oraz mogłam tam przeczytać życiorysy znanych żołnierzy. Kiedy zrobiliśmy się głodni to poszliśmy do jednej z restauracji serwującej dania z kuchni wojskowej. Szczęśliwi dotarliśmy na peron i wróciliśmy do Chłapowa. Byłam zadowolona, że rodzice wybrali na odpoczynek małą miejscowość, gdyż było tam cicho i spokojnie.
Julita Paprocka
Komentarze ( )