Jakie podejście gwarantuje wygraną? Czy pesymista może wygrać ‘bieg’?
3…2…1… START!
Bieg o puchar Stumilowego Lasu się rozpoczął. Jako pierwszy biegł Puchatek, gonił go Tygrysek, ostatni wlekł się Kłapouchy. W myślach Tygryska przebijała się determinacja, dzięki której zaraz za zakrętem wyprzedził Puchatka, Miś nie poddawał się i biegł dalej pomimo zmęczenia. Nie było w nim jednak zbyt wielkiej chęci walki. Kłapouchy zaś, z samego końca patrzył na Puchatka myśląc najpierw… może uda mi się go wyprzedzić??? Jednak chwilę później zdał sobie sprawę z tego, że nie ma na to szans i poddał się ostatecznie.
Na mecie wszyscy trzej zaczęli żywą dyskusję na temat biegu.
– Jak zawsze przegrałem, nie dziwi mnie to… – zaczął Kłapouchy.
– E tam, nie marudź każdemu mogło się zdarzyć. To tylko kwestia szczęścia. – Kontynuował Puchatek.
– A ja wiedziałem, że wygram. W końcu nie ma szybszego ode mnie! – Wtrącił się Tygrysek.
– O czym rozmawiacie? – Tym razem przyszedł zaciekawiony Królik.
– Gadamy o wynikach biegu. Kłapouchy jak zwykle narzeka, że jest najgorszy, a Tygrysek chwali się pierwszym miejscem.
Rozmowa toczyła się dalej, ale przyszedł czas wyciągnąć z niej wnioski. Nastawienie pesymistyczne Kłapouchego sprawiło, że przestał w siebie wierzyć, dało mu to oczywiście pewną korzyść, gdyż nie został rozczarowany przegraną. Tygrysek natomiast ‘ustawił’ się optymistycznie i wygrał bieg, ponieważ głęboko wierzył w swoje możliwości i dał z siebie jak najwięcej. Ostatnim podejściem, równoważącym dwa poprzednie było nastawienie Puchatka, który realistycznie podszedł do sprawy i stwierdził – uda mi się to będzie dobrze, nie uda – nic się nie stanie.