Ostatnimi czasy nasza reprezentacja rozegrała kilka bardzo emocjonujących meczy, które mają zakwalifikować najlepszą drużynę do wzięcia udziału w Mundialu.
Nasza reprezentacja zagrała trzy mecze z pięciu. Pierwszym przeciwnikiem Polskiej reprezentacji był Kazachstan. Mecz ten odbył się 4 września 2016 roku. Polska od początku rozgrywki była faworytem. nasi reprezentanci prowadzili już od 9 minuty meczu dzięki golowi Bartka Kapustki. W tej samej połowie meczu Polacy zmienili wynik i zwiększyli swoje prowadzenie dzięki bramce Lewandowskiego strzelonej z rzutu karnego. Świetna technika piłkarza zmusiła do ruchu bramkarza i pozwoliła strzelcowi na krótki namysł i kopnięcie w wolne miejsce w bramce. Robert przy rozbiegu podczas wykonywania karnego zwalnia, myląc bramkarza i strzela.W drugiej połowie byłem pewny, że Polacy zwyciężą, ale niestety Kazach strzelił 2 bramki dając remis w meczu. Kazachowie utrzymali ten wynik do końca gry. Mecz zakończył się z wynikiem 2:2, a nasi piłkarze wrócili do szatni ze smutkiem na twarzy.
Następny mecz odbył się 8 października tego roku w Polsce na Stadionie Narodowym. Na trybunach znajdowało się aż 58 tys. kibiców, czyli komplet, dlatego dopingu nie było brak polskim graczom. Podczas tego meczu mieliśmy wiele akcji, których często nie wykorzystywaliśmy. W pierwszej połowie w 20 minucie Robert Lewandowski strzelił pierwszą bramkę, która otworzyła mecz z wynikiem 1:0, kwadrans później był dość nieprzyjemny incydent w polu karnym Duńczyków, bo jeden z rywali z faulował Arka Milika ze skutkiem przykrym dla Polaków i Duńczyków, natomiast Arek doznał kontuzji, z powodu której nie zagrał reszty meczu. Na jego miejsce wszedł Karol Linetty. Faul skończył się wywalczonym rzutem karnym. Kapitan naszej drużyny wykonał go, co zakończyło się kolejną bramką dla naszej reprezentacji. Bramkarz po karnym wykłócał się z arbitrem, co doprowadziło do ukarania go żółtą kartką. Do końca połowy ten wynik się nie zmieniał. W drugiej połowie już w 47 minucie Lewandowski strzelił gola, wykonując go z hat-tricka. Tym akcentem rozpoczęła się druga część spotkania. W dalszej części meczu Kamil Glik strzelił piękną, ale samobójczą bramkę, dzięki czemu dał gola przeciwnikom oraz nadzieję na remis. Chwilę później rywale strzelili bramkę. Mecz zakończył się z wynikiem 3:2, co było wielkim zaskoczeniem ale i rozczarowaniem dla kibiców.
Dwa dni później mecz, który dla Adama Nawałki nie mógł być przegrany, dopiero w 48 minucie zaczął mieć dla nas korzystny obrót, gdy piłkarz rywali strzelił bramkę samobójczą. Dwie minuty później zdenerwowani Ormianie strzelili gola ze stałego fragmentu gry wyrównując wynik. Armenia broniła się, ale dopiero w dodanym czasie drugiej połowy była ostatnia szansa na strzał. Kuba Błaszczykowski wykonał rzut wolny przy bramce przeciwników, dzięki temu podaniu do Lewandowskiego Polska strzeliła gola zdobywając 3 punkty.
W tabeli Polacy są na drugim miejscu zaraz za Czarnogórą. Te dwie drużyny dzieli tylko różnica strzelonych bramek w eliminacjach do mistrzostw świata 2018 w Rosji. Trzymamy kciuki za powodzenie naszej reprezentacji.
Tak na marginesie pragnę dodać, że niezwykłym wyzwaniem jest pisanie sprawozdań sportowych, gdy trzeba poprawnie napisać nazwę narodowości. Bardzo pomocny był dla mnie artykuł: wiedzanieboli.blogspot.com/2010/01/mieszkaniec-armenii-to.html