Czy napoje energetyczne szkodzą zdrowiu?

Napoje energetyczne, energetyzujące, energetyzery – to najbardziej popularne nazwy napojów energetyzujących. Z nazwy wynika, że ich zadaniem jest dostarczenie organizmowi energii, która ma być łatwo i szybko przyswajalna. Ma na celu błyskawiczną poprawę psychicznej i fizycznej kondycji człowieka. Tymczasem, jak twierdzą specjaliści z Instytutu Żywności i Żywienia, to nie tak. Organizm człowieka czerpie energię ze spalania węglowodanów, białek i tłuszczów, pobieranych z pożywienia. W napojach energetyzujących z tych składników znajduje się jedynie glukoza (z węglowodanów), w dodatku wcale nie w takich ilościach, aby mogła mieć znaczący wpływ na pobudzenie organizmu.

Napoje energetyczne – złe proporcje

To, co ma pobudzać w energetyzerach, pochodzi z kofeiny (w dużych ilościach) i tauryny, będącej amionokwasem. Są też jeszcze syntetyczne witaminy, głównie z grupy B. To jednak nie wszystko. W zależności od producenta i rodzaju energetyzera, takie napoje mogą zawierać wiele innych pobudzających substancji, głównie pochodzenia roślinnego. Ryzyko dla zdrowia mogą stwarzać nie tylko same te substancje, ale proporcje, w jakich zostały skomponowane.
Niektórzy amatorzy tych napojów uważają, że mogą być one wręcz doskonałym źródłem witamin z grupy B. Jest to jednak nieprawda. Witaminy zawarte w energetyzerach absolutnie nie mogą zastąpić tych, jakie występują w naturalnym pożywieniu, poza tym są słabo wchłanialne.

Napoje energetyczne zwiększają ryzyko zawału i udaru

Naukowcy przestrzegają, że napoje energetyzujące zagrażają nie tylko zdrowiu, ale życiu. I wystarczy tylko jedna puszka, żeby dostać zawału – alarmują australijscy uczeni. Dotyczy to tak starszych, jak i całkiem młodych osób. W wielu amerykańskich szkołach zakazano sprzedaży i spożywania napojów energetyzujących po tym, jak zaobserwowano, że uczniowie po ich spożyciu odczuwali kołatanie serca, mieli nudności i inne objawy typowe dla zawału. Część naukowców, np dr Kathleen Miller z University of Buffalo, zwraca uwagę na jeszcze inną niepokojącą sprawę. Odkryła ona związek miedzy spożywaniem energetyzerów a wzrastającym poziomem agresji młodzieży. Jej zdaniem szczególnym winowajcą jest tu kofeina, której zawartość w napojach energetyzujących wiele razy przewyższa to, co organizm może przyjąć, nawet 10 razy więcej.
Zagrożenie zwiększa ponadto, modne wśród młodzieży, mieszanie energetyzerów z alkoholem. Kofeina sprawia, ze człowiek może czuć się mniej pijany, wydaje mu się, że dobrze myśli, wszystko ma pod kontrolą, gdy tymczasem ma nieskoordynowane ruchy i jest bardziej rozkojarzony. A w takim stanie można popełniać o wiele więcej głupstw. Niepokojące jest również to, że czasami napoje energetyzujące są sprzedawane w systemie tzw. sprzedaży wiązanej albo w promocjach – np. butelka alkoholu i do tego puszka energetyzera. I mieszanka wybuchowa gotowa.

Kiedy pić napoje energetyczne? Tylko w sytuacjach awaryjnych

Nawet osoby, które maja serca jak dzwony i na nic nie narzekają, nie powinny pić takich napojów zbyt często. Zdrowi mogą po nie sięgać jedynie w sytuacjach awaryjnych, np. przed ważnym egzaminem lub podczas uciążliwej podróży. Dzieci, młodzież, kobiety w ciąży, osoby cierpiące na schorzenia serca, układu nerwowego, migreny, nadczynność tarczycy (to tylko z niektórych przeciwskazań) powinny się tego typu napojów wystrzegać.
Jeśli musisz sobie natychmiast rozjaśnić umysł, lepiej nawet wypić filiżankę kawy, a gdy ta nie służy, to szklankę soku pomarańczowego (sok pomarańczowy działa stymulująco na mózg i jego czynności poznawcze). Można też w takich przypadkach zjeść kawałek gorzkiej czekolady, possać landrynkę czy chociażby wziąć kilka głębokich wdechów przy otwartym oknie. Trzeba pamiętać, że napojów energetyzujących nie powinno się spożywać równocześnie nie tylko z alkoholem, ale też z innymi napojami, zawierającymi kofeinę, np. coca colą.
I jeszcze jedna ważna sprawa. Po energetyzery sięga się dla pobudzenia umysłu, natomiast w przypadku wyczerpania fizycznego wskazane są bardziej napoje izotoniczne. Bo, podczas gdy w tych pierwszych jest dużo kofeiny, w tych drugich kofeiny być nie powinno, natomiast jest dużo mikroelementów, głównie potasu i magnezu. czyli tych, które są wypłukiwane z organizmu podczas wysiłku wraz z potem.