To naprawdę piękne, kiedy ludzie potrafią zjednoczyć się, żeby pomóc innym. Jeszcze piękniejsze jest, kiedy z inicjatywą owej pomocy wychodzą nastolatkowie. Tak się właśnie stało w Pile, mieście na północy Wielkopolski, a nieco dokładniej – w Zespole Szkół im. Stanisława Staszica, przez wszystkich krótko nazywanym Naftą.
Tydzień przed początkiem grudnia na szkolnym korytarzu kilka dziewczyn z klasy maturalnej rozstawiło stoliki, a dla siebie jakieś krzesła. Ważne jednak było, co na tych stolikach się znalazło – gorąca kawa i herbata, wszystko po złotówce! Akcję nagłośniono już kilka dni przed planowanym rozpoczęciem, więc można sobie wyobrazić ogromne zainteresowanie stoiskiem od samego rana. Zwłaszcza wśród tych, którzy weszli do szkoły zmarznięci, a którzy tym samym stanowili znaczną większość.
Warto byłoby wspomnieć, czemu służyło takie przedsięwzięcie. Było coś o pomaganiu, teraz kawa po złotówce, jednak jaki przyświecał temu wszystkiemu cel? Jedna z naszych uczennic uległa naprawdę nieszczęśliwemu wypadkowi. Wyrażano różne opinie na ten temat, ale w końcu większość zdecydowała się pomóc.
W konsekwencji tego nieszczęścia dziewczyna potrzebuje protezy, która cena wynosi około 50 tysięcy złotych. Spora suma, więc jest się czym wykazać. Oczywiście mam na tu na myśli wyobraźnię w pozyskiwaniu funduszy. Poruszona społeczność szkoły zadeklarowała wsparcie dla rodziców dziewczyny.
Od tamtego czasu aż niemal do samych świąt sprzedawano ciepłe napoje. Niedługo potem dorzucono również domowe wypieki i loterię fantową! Ale to nie wszystko, o nie. Oprócz tego, po spotkaniach z rodzicami, szkolny chór przygotował specjalny koncert kolęd dla gości szkoły, poświęcony oczywiście poszkodowanej. Poruszeni historią i natchnieni duchem świąt dorzucili swoje trzy grosze do wspólnej sprawy.
Cała akcja przyniosła zysk nieco ponad 4 tysięcy złotych. Niby jest to tylko kropla w potężnej sumie 50 tysięcy, ale pamiętajmy, że każde morze składa się z tych tylko kropel.
Komentarze ( )