Fotografia – dawniej towarzysząca jedynie ważnym wydarzeniom, dziś na co dzień obecna w życiu człowieka XXI wieku. W przeszłości uzyskanie zdjęcia wiązało się z licznymi niedogodnościami – aparaty były ciężkie, trudne do transportu, czas naświetlania był długi a uzyskany obraz ziarnisty, niewyraźny i czarno-biały. Na wykonywanie pozowanych fotografii mogły sobie pozwolić nieliczne, bogate rodziny z okazji szczególnych wydarzeń.
Z czasem aparaty fotograficzne zmniejszyły swoje gabaryty, stały się mobilne i ogólnodostępne. Nastały czasy, gdy przeciętna, zwykła rodzina mogła powrócić z wyjazdu wakacyjnego z pełną wspomnień 36-kliszową taśmą.
Obecnie fotografię analogową wyparła cyfrowa – uwiecznianie ulotnych chwil przestało stanowić jakikolwiek problem. Nieograniczona liczba ujęć i kadrów, możliwość nałożenia filtrów, szablonów, redukcja niedoskonałości zdjęcia, wysoka rozdzielczość, zoom, mobilna lampa błyskowa… i to wszystko nie tylko w wyposażeniu profesjonalnego sprzętu fotograficznego, ale także każdego smartfonu czy tabletu.
Fotografowane jest dosłownie wszystko: jedzenie, słodkie kotki, pieski i chomiczki, przypadkowi ludzie spotkani na ulicy, kwiaty otrzymane od ukochanego, alkohol podany na domówce u znajomego, nowo zakupione buty, my sami w lustrzanym odbiciu… Czy to źle? Trudo stwierdzić jednoznacznie; nie ulega jednak wątpliwości, że w związku z powszechnością fotografii trudno o oryginalność i nadanie niezwykłej wartości naszym zdjęciom. Czy da się osiągnąć coś nowego, świeżego w dziedzinie fotografii?
Wyzwanie to podejmuje lomografia – nurt powstały na początku lat 90. XX wieku. Zainicjowali go studenci austriaccy będący na wycieczce w Pradze. Zakupili oni w komisie radziecki aparat analogowy Lomo LC-A. Egzemplarz posiadał nieszczelną obudowę a wykonane nim zdjęcia miały niezwykłe walory artystyczne. Nie dało się przewidzieć efektu jaki zostanie osiągnięty, co zapoczątkowało narodziny nowego, ekscytującego nurtu w historii fotografii. Z czasem zaczęto produkować specjalne, analogowe aparaty z błędnie wykonaną obudową oraz zestawem obiektywów zniekształcających rzeczywistość (np. dające efekt rybiego oka).
Zdjęcia wykonane zgodnie z duchem lomografii wyróżniają się dowolnością tematyki oraz nietypowymi, zaskakującymi niedoskonałościami – wynikającymi z niskiej jakości sprzętu – które są jak najbardziej pożądane i oczekiwane. Ruch lomograficzny kieruje się dziesięcioma podstawowymi zasadami:
Gdziekolwiek idziesz, weź aparat Lomo ze sobą.
Rób zdjęcia o każdej porze dnia i nocy.
Lomo stanowi część Twojego życia.
„Pstrykaj z biodra” (robienie zdjęć trzymając aparat na wysokości biodra umożliwia uzyskanie nowej płaszczyzny percepcji, obserwowanie świata oczami dziecka, infantylizm).
Fotografuj przedmioty z jak najmniejszej odległości.
Nie myśl!
Bądź szybki!
Przed naciśnięciem spustu nigdy nie wiesz, co znajdzie się na zdjęciu.
Po naciśnięciu spustu też nie będziesz tego wiedział.
Nie przejmuj się zasadami i konwenansami obowiązującymi w tradycyjnej fotografii.
Nie można zaprzeczyć, iż zdjęcia uzyskane zgodnie z zasadami nurtu są na swój sposób charakterystyczne i niezwykłe a także wyjątkowe dla autora – skupiające się bardziej na walorach estetycznych i ładunku emocjonalnym towarzyszącym okolicznościom wykonania fotografii niż na treści, którą zdjęcie przedstawia.
Dla osób, które nie stać na aparat przystosowany do wykonywania lomografii, powstały specjalne programy umożliwiające nadanie efektów oraz nałożenie filtrów lomograficznych na zdjęcia wykonane techniką cyfrową. Dlaczego więc nie spróbować zabawy z tą nietypową dziedziną fotografii przy użyciu własnego telefonu oraz programów komputerowych? Takie zdjęcia mogą okazać się niezwykłą pamiątką z wyjazdu ze znajomymi, imprezy czy innego ważnego dla nas wydarzenia.
Aparaty w dłoń!
Cóż stoi na przeszkodzie?
„ – Nie ruszać się! Uwaga! W ten sposób nigdy nie zrobimy zdjęcia. Eleonora, siadaj! Na miejsca! (…)
– Czy teraz mogę już to rozpiąć? Chociaż na chwilę. (…)
– Kiedy będzie gotowe to zdjęcie? Zdaje się, że ruszyłam powieką. Na pewno wyjdę okropnie.
– Nie ma obawy. Ten aparat nie działa. Już dawno zepsuł się ze starości.”
Sławomir Mrożek, „Tango”
Komentarze ( )