Karina (Kimi) Karmowska to urocza i śliczna cosplayerka pochodząca ze Sławska. Obecnie uczęszcza do Zespołu Szkół Odzieżowych w Poznaniu. Jej stroje są naprawdę przepiękne i bardzo dobrze oddają postać, za którą się przebiera. Kimi w wywiadzie opowie nam o tym jak cosplayer spędza konwent, jakie są wrażenia i uczucia osoby, która się przebiera. Zapraszamy ;)
Dzisiaj przeprowadzimy wywiad z Kimi-cosplayerką, która opowie
nam o tym jak wygląda konwent z perspektywy cosplayera. Zapraszamy :)
Q: Zacznijmy może od tego jak zostałaś cosplayerką.
A: Muszę przyznać, że to trochę zawiła historia. Jednak sprowadza się do tego,
że w wieku 12/13 lat gdzieś na facebooku znalazłam zdjęcie jakiegoś cosplayera.
Nie mam pojęcia, kto to był, ani jaką postać przedstawiał, jednak oczarowało mnie
to do tego stopnia, że niedługo po tym zamówiłam swoją pierwszą perukę (oczywiście wybranie, jaką postać chce zrobić też nie było takie łatwe!). Mimo tego, że perukę
i materiały posiadałam już w wieku 13 lat to pierwszy strój skończyłam dopiero mając 15 lat. Brakowało mi wtedy motywacji. No i warto zaznaczyć, że był to strój szyty ręcznie! No a teraz zbliżam się do 18stki i jakoś dalej ciągnie mnie do cosplayu, oby jak najdłużej :D
Q: Czy wybierasz konwenty kierując się jakimiś kryteriami?
A: Pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę to w jakim mieście dany konwent
się odbywa, a zaraz po tym sprawdzam kto z moich znajomych się na niego wybiera.
Q: Ile strojów zabierasz na konwent?
A: Wszystko zależy ile dni trwa dany konwent! Ale zazwyczaj staram się by były to 4, maksymalnie 5 strojów. Jeden lub dwa na piątek, dwa na sobotę oraz jeden na niedzielę. Sądzę, że jest to maksymalna liczba strojów, które jestem w stanie założyć podczas jednego konwentu.
Q: Czy stroje przygotowujesz przed konwentami?
A: Nie jestem zwolenniczką kończenia strojów na ostatnią chwilę, więc tak, wszystkie moje stroje są przygotowane już przed konwentem, zazwyczaj ze sporym wyprzedzeniem co daje mi dodatkowy
czas na ewentualne poprawki.
Q: Czy na konwent przyjeżdżasz już przebrana czy wszystkie detale układasz dopiero
na conplace?
A: Stroje zakładam dopiero na miejscu, kiedy na spokojnie rozłożę się już ze wszystkim. Jest to dla mnie dużo wygodniejsze i nie musze uważać by nie uszkodzić w jakiś sposób stroju podczas noszenia walizki
na konwent.
Q: Czy dużo osób pragnie zrobić sobie z Tobą zdjęcie?
A: Ze smutkiem muszę przyznać, że liczba ta maleje. Kiedy wybierałam
się na swój pierwszy konwent w cosplayu bardzo dużo osób chciało ze mną zdjęcia,
oraz ja pragnęłam zdjęć
z jak największą ilością osób. Jednak z czasem liczby te zaczęły spadać i teraz prawie nikt nikogo nie prosi o zdjęcia. A szkoda, bo to niesamowita pamiątka! W ten sposób można poznać naprawdę cudownych ludzi!
Q: Co czujesz, gdy Twój strój jest chwalony bądź hejtowany ?
A: Jako osobę, która istnieje w branży twórczej łatwo się domyśleć, że rozpiera
mnie duma, gdy mój strój jest chwalony. W swoją pracę wkładam bardzo dużą część siebie i swojego serca. Każdy z moich strojów jest wykonywany w indywidualny sposób
i każdy ma coś innego, z czego jestem dumna. Jednak w dobie internetu bardzo łatwo jest się spotkać z hejtem, a do tego anonimowym. Ja oczywiście również się z nim spotykam, jednak nie ma dla mnie znaczenia hejt od obcych ludzi, ponieważ doceniam jedynie krytykę, która ma sens.
Q: Czy jako cosplayerka spotkałaś się z jakimiś nieprzyzwoitym zachowaniem ze strony innych uczestników względem Ciebie?
A: Przyznam, że mi osobiście nie przytrafiło się nic takiego. Zdaję sobie sprawę, że zdarzają się na konwentach sytuacje nieprzyzwoite jak złapanie kogoś za tyłek
czy inne tego typu rzeczy, jednak jestem tą szczęściarą, której to nie dotknęło!
Q: Brałaś udział w konkursie cosplay?
A: Oczywiście, że tak! Pierwszy mój występ był na Gakkonie 2015, drugi
na Wonderconie 2016, a ostatni do tej pory na Gakkonie 2017! Przyznam,
że nie występuję dużo, bo wcześniej
nie miałam, czego prezentować na scenie. No i muszę przyznać,
że nigdy nie mam pomysłu na scenkę.
Q: Jakie emocje towarzyszą Ci na scenie podczas występu?
A: Niestety większości moich konwentów towarzyszą kłopoty ze zdrowiem,
a co za tym idzie – złe samopoczucie, a występ na scenie to potęguje. Jednak widzę zasadniczą różnicę między swoim nastawieniem kiedyś a dzisiaj. Wcześniej wyjście
na scenę było dla mnie czymś okropnym, bałam się tego niesamowicie. Jednak patrząc na swój ostatni występ – moje nastawienie się zupełnie zmieniło. Idąc na próbę cosplay na Gakkonie 2017 stres mnie zjadał. Jednak wchodząc na scenę by przećwiczyć występ w głowie miałam tylko jedną myśl. „Hej, jestem
tu po to by zabłysnąć i osiągnąć. Ci ludzie są tu po to by mnie oglądać, a ja jestem
tu po to żeby nie spać ze sceny tylko wejść na nią ponownie z podniesioną głową”.
No i takie nastawienie dało mi dużej motywacji podczas występu oraz pozwoliły zyskać jedną z nagród!
Q: Czy jesteś rozpoznawalna na konwentach? Jak się z tym czujesz?
A: Nie jestem osobą znaną. Rozpoznają mnie raczej osoby, z którymi w jakiś sposób
się znam i utrzymujemy kontakt. Jednak zdarzyły się kilka razy sytuacje,
kiedy ktoś do mnie podszedł mówiąc „O Boże, ty jesteś Kimi, prawda?”. Musze przyznać, że to mega urocze i miłe słyszeć takie rzeczy!
Q: Czy są konwenty, na które się nie przebierasz?
A: Nie, na każdy konwent zabieram przynajmniej jeden cosplay.
Q: Uczestniczysz w sesjach konwentowych? Jak one wyglądają?
A: Nie jestem zwolenników konwentowych sesji. Zazwyczaj w miejscu konwentu
nie ma miejsca na ładne zdjęcia, a mnie samą nie stać na opłacenie sobie fotografa. Jednak zdarza się, że to znajomi robią mi jakieś luźne zdjęcia czy też wybieram
się do fotostudia konwentowego.
Q: Jakie emocję budzi w Tobie bycie cosplayeraem na takiej imprezie?
A: Cóż… Dla mnie nie różnię się niczym od „normalnego uczestnika”. Tak samo jestem tylko uczestnikiem konwentu, który postanowił tylko wcisnąć na siebie inne ubrania
niż zwykle i robić za dodatkową „atrakcję” konwentu. Jednak nie czuję
się z tego powodu w żaden sposób lepsza, nic z tych rzeczy!
Q: Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu. Życzę samych sukcesów w cosplayowaniu!
Pracę Kimi można podziwiać pod podanymi niżej mediami społecznościowymi:
facebook: www.facebook.com/KimiKyun/
instagram: @wendy_kimi
Komentarze ( )