Świat popkultury nie zawęża się jedynie do filmów fantastycznych. Oprócz nich fani mają dostęp do rysowanych opowieści, czyli komisów. Czy warto je czytać, i jaką serie wybrać? W tym artykule postaram się odpowiedzieć na te pytania.
Początki komiksu niektórzy naukowcy szacują na średniowiecze. Tworzono wtedy historie obrazkowe z krótkimi komentarzami sławiące bohaterskie czyny czy historie świętych. Na niektórych malowidłach czy miniaturach z ust przedstawionych postaci wychodziły podłużne pasy z ich wypowiedziami. Były one inspiracją dla późniejszych rysowników, którzy w celu uwiecznienia tekstu, na papierze rysowali chmurki.
Komiksy były dosyć popularne w latach 70-90, szczególnie za sprawą Henryka Chmielewskiego, polskiego grafika i twórcy cyklu o Tytusie Romku i Atomku. Polski wydawca komiksowy TM-SEMIC, również raczył czytelników licznymi wydaniami przetłumaczonych historii amerykańskiego Marvela i DC.
Komiksy te opowiadały o superbohaterach, walczących ze złymi siłami grasującymi po galaktyce.
W 1997 TM-SEMIC zachwycił fanów sagi Star Wars, wypuszczając pierwsze polskie wydania komiksów z kanonu serii. Jest ona drukowana do dziś, i nadal cieszy się sporym popytem. Pierwsze wydania komiksów gwiezdno-wojennych ukazywały się już od lat 80, niestety tylko w USA. Na szczęście firma DeAgostini postanowiła przetłumaczyć je i stworzyć ich pierwsze polskie wydanie.
Osobiście jestem zwolennikiem komiksów fantastycznych, gdyż ten typ popkultury najbardziej mnie ciekawi. Miałem okazję zapoznać się z zeszytami Marvela z 1992. Są ciekawe, a retro- kreska stosowana wtedy jest ówcześnie rzadkością. Nie można ich jednak dostać w kioskach.
Zaciekawiły mnie również 2 serie osadzone w serii Gwiezdne Wojny, wydawnictwa Egmont i DeAgostini. Komiksy są ciekawe, niektóre lepsze, niektóre gorsze. Nowych czytelników może zrazić cena tych zeszytów, która dorównuje i przewyższa ceny książek. Niektórych jednak może bardziej zaciekawić historia zapisana na obrazkach akcji, niż sam tekst.
To co w końcu wybrać? Komiks przekaże swoją treść odwzorowaną na rysunkach, które mogą sprawić, że treść jest bardziej wyrazista i czytelna. Niestety, np. lektur szkolnych póki co nie możemy poznać w sposób narysowany. Uważam, że wydane w takiej formie lektury łatwiej trafiłyby do młodych czytelników. Pomimo to, polecam komiksy, które wciągają w swoją opowieść nie gorzej niż książki.
Komentarze ( )