Drogi pamiętniku! 10.01.2017 r.
10 stycznia były moje urodziny. Goście spisali się
fantastycznie, prezenty były idealne, jednak zabrakło
jednej, ale dla mnie bardzo ważnej osoby – mojego
taty. Byłem bardzo smutny i źle się z tym czułem.
Dopiero późnym wieczorem tata się zjawił i przyszedł
do mnie do pokoju, kiedy byłem już w łóżku. Wytłumaczył
swoją nieobecność na moich urodzinach. No, już zrozumiałem
dlaczego go nie było, ale nie mogłem pojąć, że nie kupił
mi prezentu. No jak on mógł zapomnieć?! Zdenerwowałem
się na niego! Ale później oznajmił mi, że jutro pójdziemy po
psa. Od razu mi się poprawił humor! Byłem najszczęśliwszym
człowiekiem! Zawsze marzyłem o swoim zwierzaku.
12.01.2017r.
Następnego dnia zgodnie z obietnicą ojca pojechaliśmy
po psa. Ach, jaki ja wtedy byłem radosny. To był
najszczęśliwszy dzień w moim życiu! Przeszedłem
wszystkie sale, jednak dopiero w ostatniej poznałem
Flecka – małego białego pieska. Wiedziałem wtedy,
że to właśnie on. Byłem bardzo szczęśliwy!
Kolejnego dnia obudziłem się radosny, spokojny. Czułem
się bezpiecznie, mając przy sobie Flecka, który przywitał
mnie, wciskając swój zimny nos w moją rękę, co miało
dać mi do zrozumienia, że on chciał się bawić. To był
naprawdę wspaniały dzień!
13.01.2017r.
Kolejnego dnia, kiedy wróciłem do domu z Olgą,
zauważyłem coś niepokojącego. Było strasznie
cicho, aż za bardzo. Więc zacząłem szukać Flecka,
bo przeraziła mnie ta cisza. Jednak nie było go w domu.
Pomyślałem, że moja mama wzięła go na spacer, ale
w tamtym momencie miałem też złe przeczucia, że mogło
mu się coś złego stać. Zająłem się czymś, aby uciec od tych
strasznych myśli i spróbować o nich zapomnieć. Po godzinie
wróciła moja mama. Nie było z nią Flecka i złe przeczucia
powróciły. Zapytałem o ukochanego pieska i dowiedziałem się,
że rodzice oddali go do agencji. Zalałem się łzami. Ja go
pokochałem, a oni mi go odebrali! Nie mają serca! Zabrali mi
najlepszego przyjaciela!
Ola Godlewska kl. VIb, Szkoła Podstawowa nr2 im. Fryderyka Chopina w Małkini Górnej