Tresura kotów wielu osobom może wydawać się absurdalna i niewykonalna. To psy są uważane za zwierzęta, które można czegokolwiek nauczyć, zaś temu konkretnemu gatunkowi przypięto łatkę nieskorych do współpracy samotników. Jednak czy faktycznie tak jest? Czy tylko psy można wytresować i nauczyć sztuczek? Według mnie nie i postaram się przedstawić moją opinię wraz z argumentami poniżej.
Po pierwsze należy postawić sobie pytanie: czy koty faktycznie są tak niechętne do współpracy? Jestem pewna, że osoby, które nie posiadają tego słodziaka lub nie mają z nimi częstego kontaktu, odpowiedziałyby bez wahania, że tak. Jednak sądzę, że ci, którzy posiadają kota, zaprzeczą. Te futrzaki z pozoru wydają się nieufne i samolubne, lecz potrafią przywiązać się do człowieka nie gorzej niż pies. Uważam, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Koty, tak jak i ludzie, mają swoje charaktery. Jedne wolą przebywać z ludźmi, a inne w samotności lub ewentualnie z zaufaną osobą. Z takimi ,,samotnikami ’’ ciężko się pracuje, ale zawsze warto chociaż spróbować.
Kiedy należy zacząć?
Uważa się, że jeżeli chcemy nauczyć naszego pupila sztuczek i komend warto zacząć od małego, ponieważ tak jak ludzie, w dzieciństwie łatwiej i szybciej przyswajają wiedzę. Mnie jednak lepiej pracuje się z kotem dorosłym, w pełni dojrzałym, ale i nie za starym. Dlaczego? Małe kociaki są bardzo energiczne oraz ruchliwe i nie potrafią się skupić w odróżnieniu od dorosłego przedstawiciela. Dojrzały kot z natury jest spokojniejszy, chociaż nie wykluczone, że nie będzie równie zainteresowany, co młody kociak i może się uprzeć, że danej czynności nie chce i nie będzie wykonywał. Uważam więc, że tresurę należy zacząć w momencie, kiedy stwierdzimy, że nasz kot się do niej nadaje. To już kwestia indywidualna. Jednym lepiej będzie się pracować z małym kotkiem, innym z trochę starszym.
Po co w ogóle tresować kota?
No właśnie po co? Przede wszystkim, aby ułatwić sobie życie. Te, czasem uciążliwe, zwierzęta często wybierają sobie jakieś miejsce do spania czy zabawy, które nam nie odpowiada. Tresowanie wcale nie musi oznaczać nauczenia czegoś, wręcz przeciwnie, może oznaczać oduczenie niestosownego zachowania. Uczenie kota jest również pewnego rodzaju przyjemnością. Można zadziwić znajomą osobę umiejętnościami naszego pupila.
Jakie są rodzaje sztuczek?
Do najczęstszych sztuczek i komend należą między innymi: siad, leżeć, wskocz lub zeskocz. Aby wykonać jakąkolwiek sztuczkę, potrzeba na pewno czegoś na zachętę. Może to być jakaś ulubiona zabawka lub smakołyk. Czas tresury na pewno zależy od kota, ale i od człowieka. Częste, nie za długie i regularne ćwiczenia na pewno odniosą lepsze skutki od długich i rzadkich prób nauki. Trzeba zawsze pamiętać o nagrodzeniu kota, gdyż inaczej może się zniechęcić. Do ćwiczeń trzeba cierpliwości i wyrozumiałości. Karanie ,,mruczka’’ za niewykonanie ćwiczenia może odnieść bardzo złe skutki. Nie należy na kota krzyczeć, gdyż może uznać to ćwiczenie za nieprzyjemną trudność.
Podsumowując, tresura tego gatunku na pewno nie należy do najłatwiejszych czynności na świecie; wymaga skupienia, konsekwencji od właściciela i długich, mozolnych ćwiczeń. Wszystko to jednak sprawia dużą satysfakcję i mimo trudu uważam, że warto spróbować choćby najmniejszej sztuczki ze swoim koteczkiem.